
Wraz z ekscytującym zakończeniem Star Wars: Skeleton Crew , showrunnerzy Jon Watts i Christopher Ford podzielili się swoimi przemyśleniami na temat finału sezonu i dostarczyli kuszących wskazówek na temat możliwości potencjalnego drugiego sezonu. Zagłębiają się w motywacje stojące za enigmatyczną postacią Jude’a Lawa, Jod Na Nawood, która kwestionuje konwencjonalną narrację odkupienia, zwykle kojarzoną z postaciami z Gwiezdnych Wojen. Ponadto twórcy wyjaśniają swoją decyzję o unikaniu znaczących epizodów, skupiając się zamiast tego na rozwoju postaci.
Gdy pierwszy sezon Skeleton Crew dobiega końca, widzowie mają wiele pytań o zawiłości prowadzące do tego dobrze przyjętego finału i o przyszły kierunek serialu. Po niebezpiecznej podróży przez galaktykę młodzi bohaterowie wracają do At Attin; muszą jednak stawić czoła groźnemu przeciwnikowi, który kiedyś im pomagał, zagrażając bezpieczeństwu ich chronionej społeczności. Przewrót w ich życiu oznacza, że żadne z nich nie powróci do normalności.
W niedawnej rozmowie z Joe Deckelmeierem ze ScreenRant, Watts i Ford omawiali różne aspekty finału, w tym ich kreatywne wybory dotyczące postaci i ich wizję na przyszłość. Badają napięcie między przestrzeganiem ustalonych konwencji Gwiezdnych Wojen a jednoczesnym łamaniem schematu, wyrażając odrobinę zazdrości wobec wolności narracji zaprezentowanej w Andor . Ponadto Watts ujawnił niespodziewaną niespodziankę dotyczącą easter eggów wykraczających poza narrację Gwiezdnych Wojen.
Zrozumieć Jod Na Nawood: celowa charakterystyka i brak odkupienia
„Byliśmy przestraszeni, ale myślę, że to zasługa gry Jude’a sprawiła, że to się udało”.



ScreenRant: Co Twoim zdaniem stało się z Jodem po tym, jak jego piraci zostali zgładzeni? Czy kiedykolwiek rozważałeś zaoferowanie mu odkupienia w sposób typowy dla Gwiezdnych Wojen?
Jon Watts: Zabawne jest obserwowanie, jak widzowie reagowali na jego postać w kolejnych odcinkach. Byli przekonani, że przeżyje klasyczną historię odkupienia, podczas gdy wiedzieliśmy, że tak nie jest.
Christopher Ford: Celowo skłanialiśmy się ku idei, że rozwinął uczucia do nich, tylko po to, by ostatecznie zdystansować się od nich. To zachowanie odzwierciedla jego interakcje z innymi, takimi jak Kh’ymm czy Pokkit, pokazując jego zmagania z emocjonalnym przywiązaniem.
Jon Watts: Brak możliwości odkupienia win naprawdę zaskoczył widzów, co dodało element zaskoczenia w kwestii tego, co może się wydarzyć dalej.
Christopher Ford: Byliśmy zdenerwowani, ale czarujący występ Jude’a przykuł uwagę publiczności, nawet jeśli go nie lubili.
Jon Watts: Jego rola to portret mężczyzny niechętnie uwięzionego w moralnie dwuznacznej roli, co sprawia, że jego postać jest fascynująca.
Christopher Ford: Gdzieś wyczytałem, że nie próbował być dobry. Chciał być zły.
Finałowe spojrzenie na scenę i potencjalne kierunki rozwoju dla sezonu 2
„To tak, jakby całe nowe społeczeństwo nagle musiało nadążyć za tym, co naprawdę dzieje się na świecie”.



ScreenRant: Pojawiły się spekulacje dotyczące potencjalnych cięć w finale. Czy ta ostatnia scena była zaplanowana od początku?
Jon Watts: Zdecydowanie. Podczas gdy przycięliśmy niektóre aspekty tempa, finał zakończył się, gdy Wim patrzył w niebo, a X-wingi szybowały nad nim.
Christopher Ford: Film przedstawia jego uświadomienie sobie, że znalazł się w uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Jon Watts: To oddaje jego podziw, poczucie bycia częścią czegoś większego.
Christopher Ford: Inspirację czerpaliśmy ze starszych filmów, które często miały nagłe zakończenia.
Jon Watts: Chcieliśmy nawiązać do tego stylu narracji, przypominającego zakończenie filmów z dawnych lat.
ScreenRant: Czy przewidujesz, że Wim podąży ścieżką Jedi?
Jon Watts: Pod koniec odcinka Wim może nie być już tak skłonny do zostania Jedi, zwłaszcza po doświadczeniach z Jodem, ale wydaje się, że bardziej interesuje go zostanie pilotem X-winga.
ScreenRant: Jeśli te postacie rozwiną się w przyszłych sezonach, czy przewidujesz dla nich jakąś ścieżkę rozwoju w ramach szerszego kanonu Gwiezdnych Wojen?
Jon Watts: Oczywiście, nakreśliliśmy ich wzrost i sposób, w jaki zintegrują się z większą dynamiką galaktyki. Mamy strategiczne pomysły na ich trajektorie.
Christopher Ford: Co jest ekscytujące, to fakt, że ta część galaktyki obecnie się rozwija, szczególnie w kontekście wydarzeń prowadzących do sequeli.
Jon Watts: Attin stoi teraz w obliczu dynamicznej zmiany, ponieważ wcześniej odizolowany świat wepchnął się w galaktyczną rzeczywistość. Ta zmiana otwiera wiele fascynujących narracji.
Choć drugi sezon Skeleton Crew pozostaje niepotwierdzony, potencjalne powiązania z nadchodzącymi projektami — takimi jak wyczekiwany film skupiający się na The Mandalorian i Grogu — mogą umieścić postacie w samym sercu rozwijającego się chaosu. Ta łączność została już subtelnie zasugerowana w pierwszym sezonie.
Uzasadnienie unikania epizodów w Skeleton Crew
„Jeśli już, to mówili: «Tak, jeśli pojawią się jakieś możliwości, jesteśmy na nie całkowicie otwarci», ale my skupiliśmy się na tym, żeby nasza historia zadziałała”.

ScreenRant: Biorąc pod uwagę, że akcja Skeleton Crew toczy się w tym samym czasie i miejscu, co akcja Mandoverse, czy rozważałeś jakieś epizodyczne występy postaci?
Christopher Ford: Zdecydowanie byliśmy otwarci na ten pomysł.
Jon Watts: Lucasfilm wskazał, że nie jesteśmy ograniczeni w dodawaniu epizodów; jeśli pojawią się okazje, możemy je eksplorować. Jednak naszym głównym celem było wzbogacenie naszej narracji, co doprowadziło nas do zakończenia sezonu bez konieczności dodawania epizodów.
Christopher Ford: Gdy później rozmawialiśmy o potencjalnych epizodach, zdaliśmy sobie sprawę, że mogłyby one zakłócić płynność narracji, więc tego unikaliśmy.
Jon Watts: Skupiam się na budowaniu więzi widza z naszymi postaciami, unikając polegania na cameo. To przygotowuje grunt pod potencjalne przyszłe interakcje w szerszym uniwersum Gwiezdnych Wojen w miarę ich ewolucji.
Ta perspektywa uosabia godne pochwały podejście Wattsa i Forda w krajobrazie pełnym częstych epizodów w serialach aktorskich Star Wars, szczególnie w „Mandoverse”. Podczas gdy znajome twarze mogłyby dodać emocji, integralność historii była najważniejsza , zapobiegając wszelkim rozproszeniom, które mogłyby podważyć jej istotę. Podczas gdy w potencjalnym sezonie 2 zawsze istnieje potencjał na rozpoznawalne postacie, twórcy podjęli mądry wybór, aby zachować samowystarczalność swojej narracji.
Poruszanie się po „Zasadach” Gwiezdnych Wojen przy jednoczesnym oddawaniu hołdu kultowym postaciom
„Rozumiem sposób myślenia, który stoi za tymi zasadami, i niektóre z nich są bardziej rygorystyczne niż inne, ale wszystkie przypominają raczej wytyczne”.

ScreenRant: W świecie Gwiezdnych Wojen szeroko dyskutowane są „zasady”, takie jak ograniczenia dotyczące niektórych rekwizytów. Biorąc pod uwagę, że spotkaliśmy piratów władających nożami i Kh’ymm trzymających zwój, czy mógłbyś rozwinąć te tak zwane „zasady”? Czy spotkałeś się z oporem w kwestii jakichkolwiek aspektów kreatywnych?
Jon Watts: Zwój nie był dokładnie taki; traktowaliśmy go bardziej jak gobelin. Tak właśnie poruszaliśmy się po tej zasadzie.
Christopher Ford: Choć niektóre zasady są dość rygorystyczne, większość z nich traktuję jako luźne wytyczne.
Na przykład, historycznie mówiono, że nie może być okularów, a jednak uwzględniliśmy je w naszej narracji. Byliśmy zachwyceni, że mogliśmy pokazać tatę Wima (Wendle) noszącego okulary. Podobnie krążyły plotki o „braku zamków błyskawicznych”, ale sprytnie je zintegrowaliśmy zgodnie z inspiracją Douga Chianga.
Zasady dotyczące przedmiotów, od zamków błyskawicznych po noże, stają się elastyczne, gdy włączamy elementy wzbogacające opowiadanie historii.
Jon Watts: Nasza zazdrość o Andor wynikała z ich innowacyjnego podejścia do płatków śniadaniowych — mieliśmy ambicje, aby zostać pionierami w tej dziedzinie!
ScreenRant: Włączenie gumy do żucia było miłą niespodzianką. Twoje postacie nawiązują do znanych archetypów Gwiezdnych Wojen — Wim przywołuje Luke’a Skywalkera, a Fern odzwierciedla Leię, z tą kultową etykietą „Księżniczki” w finale! Jak zrównoważyłeś te archetypy i nadałeś im głębi?
Jon Watts: Gwiezdne Wojny rozwijają się dzięki archetypom; zaczęliśmy od szerokich szkiców. Co ciekawe, nie są to tylko archetypy Gwiezdnych Wojen, ale głęboko rezonują z uniwersalnym doświadczeniem „dojrzewania”.
Christopher Ford: Ta równowaga odzwierciedla spostrzeżenia Josepha Campbella – określone cechy charakteru ożywiają te archetypy, tworząc fascynujący paradoks dotyczący głębi kontra baśniowa prostota.
Jon Watts: Nasz proces castingu pozwolił młodym aktorom wcielić się w role, wcielając się w nich w postacie odziedziczone po przodkach, przekształcając archetypowe postaci w pełne niuansów jednostki.
Początkowo myśleliśmy o Wimie jako o postaci bardziej introspektywnej, ale żywa natura aktora wpłynęła na sposób, w jaki go rozwinęliśmy, i sprawiła, że stał się postacią bliską.
Eksploracja sztuki koncepcyjnej i nie tylko: pisanki od twórców serialu Skeleton Crew
„Był też przypadek, gdy ludzie znajdowali pisanki, których tam nie umieściliśmy”.

ScreenRant: Mam nadzieję zobaczyć głębsze eksploracje łuków postaci, gdy zaangażuję się w nie. Jeden element sztuki koncepcyjnej sugerował szóstkę dzieci, a nie czwórkę — czy to prawda, czy też zawsze miało być ich czworo?
Christopher Ford: Główna koncepcja zawsze koncentrowała się wokół czwórki dzieci. Czym było to dzieło sztuki?
Jon Watts: Rozważaliśmy wersję z mniejszą postacią (SM-33), co mogłoby sugerować dodatkowe sylwetki. Nie potrafię wskazać, do jakiej konkretnej grafiki koncepcyjnej się odnosisz.
ScreenRant: Prawie jak koncept sztuki sylwetkowej! Skoro mowa o easter eggach, biorąc pod uwagę twoją historię z pieczołowicie ukrytymi odniesieniami, czy jest coś w Skeleton Crew , co pozostaje niewykryte?
Jon Watts: Co ciekawe, w filmie Bez drogi do domu kryje się nieuchwytny sekret , którego nikt jeszcze nie znalazł.
Fani z niecierpliwością wypatrywali wielu celowych ukrytych informacji, jednak niektóre nawiązania do naszych wcześniejszych treści na YouTube pozostały niezauważone.
Christopher Ford: Ludzie dostrzegają nawiązania do popularnych filmów, jednocześnie pomijają osobiste odniesienia, co dodaje filmowi intrygi.
Dowiedz się więcej o Star Wars: Skeleton Crew
Wszystkie odcinki są już dostępne do streamowania na Disney+





Akcja Skeleton Crew rozgrywa się w rozległym uniwersum Gwiezdnych Wojen i opowiada historię czterech młodych poszukiwaczy przygód, którzy wędrują przez galaktykę w poszukiwaniu swojej ojczystej planety. Serial ukazuje ich ekscytujące eksploracje i interakcje z niezliczoną ilością światów i istot, oferując tematy przyjaźni, odkrywania siebie i tęsknoty za przynależnością. Pośród swoich eskapad tworzą silne więzi, które muszą wytrzymać próby narzucone przez niebezpieczny wszechświat, napotykając zagrożenia przekraczające ich najśmielsze wyobrażenia.
Dodaj komentarz