Josh O’Connor odpowiada na spekulacje dotyczące obsady Jamesa Bonda: „Zażartowałem” pośród internetowego szumu

Josh O’Connor odpowiada na spekulacje dotyczące obsady Jamesa Bonda: „Zażartowałem” pośród internetowego szumu

Brytyjski aktor Josh O’Connor niedawno odniósł się do spekulacji dotyczących jego potencjalnego obsadzenia w roli kolejnego Jamesa Bonda. O’Connor, który zagrał u boku Zendayi w nadchodzącym dramacie sportowym Challengers z 2024 roku, jest dobrze znany ze swojej nagradzanej roli księcia Karola w serialu Netflixa The Crown. Oprócz imponujących referencji, jego nazwisko pojawiło się na liście konkurencyjnych kandydatów, w tym Aarona Taylora-Johnsona, Henry’ego Cavilla, Regé-Jean Page, Toma Hardy’ego i Sama Heughana, którzy są uważani za faworytów do zastąpienia Daniela Craiga na stanowisku agenta 007.

W wywiadzie dla Deadline O’Connor opowiedział, jak znalazł się w wirze spekulacji na temat Bonda, przypisując to prostemu żartowi, który wypowiedział.Żartobliwie zasugerował, że byłoby dla niego zabawne wcielić się w rolę 007. Po występie z Craigiem w serialu Actors on Actors jego przypadkowa uwaga przerodziła się w poważne gadanie o nim jako o głównym kandydacie do roli. Skomentował:

Nie mam żadnych przemyśleń, naprawdę. Prawda jest taka, że… Myślę, że w ciągu tygodnia zażartowałem sobie, czy nie byłoby zabawnie, gdybym zagrał Bonda? Potem ja i Daniel [Craig] zagraliśmy w Actors on Actors, a potem wydarzyło się coś jeszcze i nagle zostałem Jamesem Bondem. Jeśli jestem Bondem, to nie wiem o tym.

Implikacje wypowiedzi O’Connora na temat kolejnego castingu do roli Bonda

Coraz większe plotki o kolejnym 007

James Bond przy stole pokerowym
James Bond wita Xenię
Sean Connery jako James Bond w filmie Dr. No
Timothy Dalton jako James Bond
George Lazenby jako James Bond
James Bond w Żyj i pozwól umrzeć

Wyścig o znalezienie kolejnego aktora, który wcieli się w kultowego agenta MI6, wzbudził ogromne zainteresowanie, odzwierciedlając prestiż tej roli i jej niesłabnącą popularność od debiutu Seana Connery’ego w filmie Dr. No w 1962 roku. Podczas gdy Eon Productions przygotowuje się do wybrania siódmego aktora, który przejmie rolę, siła mediów społecznościowych odgrywa znaczącą rolę w nasilaniu spekulacji i emocji wśród fanów. Poprzednie wersje pokazały, że nawet najmniejszy komentarz może wywołać falę spekulacji na temat wyborów obsady.

W obliczu narastających rzekomo napięć w kwestii kreatywnego kierownictwa między Eon Productions a Amazon MGM Studios, przyszła trajektoria franczyzy pozostaje niepewna. W rezultacie fani mogą musieć przygotować się na dłuższe oczekiwanie, zanim zostanie ogłoszone oficjalne ogłoszenie dotyczące następcy Bonda.

Nasza perspektywa na rozszerzone poszukiwania kolejnych obligacji

Historyczne czasy oczekiwania na następców Bonda

Josh O'Connor jako Patrick Zweig w filmie Challengers
Zdjęcie za pośrednictwem MGM

Minęło prawie trzy i pół roku od ostatniego pojawienia się Daniela Craiga w No Time To Die, a fani są ciekawi, kto ostatecznie wcieli się w rolę Bonda. Chociaż oczekiwanie może wydawać się długie, należy pamiętać, że w przeszłości zdarzały się dłuższe przerwy w filmach o Bondzie. Na przykład rola Pierce’a Brosnana w GoldenEye została wprowadzona sześć lat po ostatnim filmie Timothy’ego Daltona, Licencji na zabijanie. Dlatego też może być wymagana cierpliwość, ponieważ Eon Productions ugruntowuje swoją wizję dla Jamesa Bonda 26.

Aby być na bieżąco, zapoznaj się ze źródłami takimi jak Deadline i Screen Rant.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *