14 lat później: obiecana kontynuacja zapomnianego filmu science fiction autorstwa Jake’a Gyllenhaala pozostaje niezrealizowana

14 lat później: obiecana kontynuacja zapomnianego filmu science fiction autorstwa Jake’a Gyllenhaala pozostaje niezrealizowana

Jake Gyllenhaal dał porywający występ w prowokującym do myślenia filmie science fiction w 2011 roku, który wydawał się gotowy na kontynuację, jednak pomysł na sequel nie został ponownie rozpatrzony. Ten film, często pomijany wśród bardziej znanych dzieł Gyllenhaala, jest jednym z jego najlepszych. Chociaż można go zaliczyć do zagadkowych filmów, które wyjaśniają swoje narracje dopiero na końcu, jego skomplikowane zwroty akcji i zapowiedzi rozwijają się umiejętnie przez cały czas trwania kompaktowego 90-minutowego filmu.

W filmie Source Code Gyllenhaal wciela się w kapitana Coltera Stevensa, który jest zmuszony wielokrotnie przeżywać te same osiem minut, aby odkryć tożsamość krajowego terrorysty przygotowującego się do nieuchronnego ataku. Początkowo udając prosty thriller z pętlą czasu, ta opowieść dojrzewa do niuansowanej fabuły multiwersum — ewolucji, która niewątpliwie uzasadnia sequel.

Potencjał Source Code 2: Nowe przygody w alternatywnej rzeczywistości

Przedstawiamy alternatywną wersję postaci Gyllenhaala

Scena z kodu źródłowego

Podczas gdy Source Code działa skutecznie jako samodzielny film, jego zakończenie pozostawia dużo miejsca na kontynuację. Film kończy się połączeniem świadomości Coltera z nowym wszechświatem, co pozwala mu odziedziczyć życie Seana Fentressa, podczas gdy jego zranione ciało leży w innej rzeczywistości połączonej z najnowocześniejszą technologią rządową. Ta nowa wersja Coltera mogłaby płynnie wkroczyć w rolę protagonisty w Source Code 2 .

Colter przedstawiony pod koniec filmu nigdy nie spotkał się z wydarzeniami pociągu, ponieważ oryginalna wersja przechwyciła bombowiec przed detonacją. W związku z tym kapitan Goodwin, grany przez Verę Farmigę, wraz z oblężonym zespołem, musiałby zweryfikować funkcjonalność Kodu Źródłowego. To eksperymentalne zastosowanie technologii mogłoby ułatwić powrót Gyllenhaala, prowadząc do nowego celu dla niego, który nie musi odnosić się do pierwotnego filmu.

W każdym sequelu Goodwin mógłby poprowadzić Coltera do nowego wszechświata, przygotowując grunt pod różne wątki fabularne. Ta narracyjna rama mogłaby potencjalnie przynieść wiele sequeli, tworząc półantologiczną franczyzę o tonie przypominającym Quantum Leap , ale zagłębiającą się w mroczniejsze tematy. Ostatecznie różne iteracje Coltera zbiegłyby się, aby zapobiec katastrofom, pozostając nieświadomymi siebie nawzajem, aż do kulminacji historii.

Eksploracja nowych stawek w sequelu opartym na kodzie źródłowym

Świadomość odbiorców: nowy wymiar kodu źródłowego 2

Jake Gyllenhaal w innej roli

Niektórzy mogą twierdzić, że drugi film z serii Source Code nie miałby większego wpływu, ponieważ wiele niespodzianek z oryginału zostało już ujawnionych. Jednak stawki w Source Code 2 z natury byłyby wyższe niż w pierwszej części. Uświadomienie sobie, że podróże Coltera pociągają za sobą rzeczywiste alternatywne rzeczywistości, a nie tylko symulacje, dodaje powagi jego wysiłkom. Kontynuacja oferowałaby większe emocjonalne stawki, ponieważ widzowie rozumieją teraz prawdziwe konsekwencje porażki.

Co znamienne, widzowie musieliby zmierzyć się z wiedzą, że niezapobiegnięcie eksplozji pociągu w wielu rzeczywistościach prowadzi do autentycznych ofiar — znacznie różniących się od zwykłego doświadczenia cyfrowego. To zrozumienie wprowadza nową dynamikę w Source Code 2 , malując zupełnie inne wrażenia wizualne, gdy Colter wyrusza na swoje misje bez tych kluczowych informacji. Tymczasem kapitan Goodwin zachowałaby swoją świadomość z końca pierwszego filmu, wzbogacając złożoność narracji.

Rozszerzenie roli Seana Fentressa w potencjalnej kontynuacji

Frédérick De Grandpré: Oryginalny Colter Stevens w sequelu

Frédérick De Grandpré jako Sean Fentress

Co ciekawe, postać Coltera Stevensa jest w pewnym sensie podwójną rolą. Podczas gdy Gyllenhaal uosabia go, osoby w pociągu postrzegają go jako Frédéricka De Grandpré, który na krótko pojawia się w odbiciach i zdjęciach do dokumentów tożsamości. Biorąc pod uwagę gwiazdorską moc Gyllenhaala, dominuje on w tej narracji, choć wydaje się to niesprawiedliwe wobec De Grandpré, który został znacząco niedoceniony. Jako ugruntowana tożsamość wizualna Seana, ma on uzasadnione roszczenie do roli Coltera w sequelu.

Chociaż Gyllenhaal prawdopodobnie nadal będzie gwiazdą każdej kontynuacji, wersja Coltera wciąż uwikłana w Source Code Program mogłaby być reprezentowana przez De Grandpré. Gdyby powstał Source Code 2 , narracja mogłaby obejmować oryginalnego Coltera pomagającego swojemu alternatywnemu odpowiednikowi w uwolnieniu się z ograniczeń programu, dając De Grandpré bardziej znaczącą rolę i zwiększając głębię historii.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *