10 kontynuacji gier wideo, które odeszły od swojej pierwotnej tożsamości

10 kontynuacji gier wideo, które odeszły od swojej pierwotnej tożsamości

Stworzenie udanej kontynuacji gry wideo to nie lada wyzwanie, wymagające znalezienia delikatnej równowagi między innowacją a zachowaniem istoty oryginału. Deweloperzy stoją przed wyzwaniem rozbudowy fundamentów pierwszej części, unikając jednocześnie wrażenia, że ​​jest to jedynie rozszerzenie do pobrania (DLC).Decyzje dotyczące ciągłości postaci, stylu rozgrywki i ogólnej atmosfery są kluczowe, aby kontynuacje trafiały do ​​obecnych fanów, a jednocześnie przyciągały nowych graczy.

W historii gier komputerowych niezliczone były przypadki, w których kontynuacje zbyt mocno odbiegały od pierwowzoru, co prowadziło do rozczarowania fanów. W tym artykule przyjrzymy się kilku kontynuacjom, które pomimo pewnego sukcesu komercyjnego, ostatecznie nie zdołały oddać magii swoich poprzedników. Te przykłady ilustrują, jak ważne jest utrzymanie tonu i ducha poprzednich odsłon.

10 Fallout 4

Brak poczucia własnej wartości

Lokalizacja pancerza wspomaganego w Fallout 4

Po długim okresie rozwoju, Fallout 4 został wydany po ogromnym sukcesie Fallouta 3. Choć spotkał się z pozytywnym przyjęciem, sequel stracił niektóre z kluczowych elementów, które charakteryzowały poprzednika. Fallout 3 z powodzeniem odszedł od turowej, izometrycznej rozgrywki, wprowadzając do rozgrywki istotne podejmowanie decyzji i wpływ gracza. Z kolei Fallout 4 uprościł wiele aspektów RPG, znacząco ograniczając liczbę wyborów gracza i oferując system dialogów, któremu brakowało głębi. Wprowadzenie udźwiękowionego bohatera osłabiło bogate dialogi, które charakteryzowały poprzednie części, prowadząc do bardziej uproszczonego, ale ostatecznie mniej angażującego doświadczenia.

Co więcej, świat gry zdawał się przekształcać w scenerię rodem z horroru, a nie w ścieżkę eksploracji postapokaliptycznego krajobrazu. Spotkania z ghulami stały się monotonne, odbierając dreszczyk emocji związany z odkrywaniem nowych lokacji. Choć Fallout 4 jest powszechnie uważany za grę rozrywkową, zbyt mocno odbiegał od istoty Fallouta 3, skłaniając się ku innemu gatunkowi niż poprzednie części.

9 Mass Effect 2

Gwiazdy wojny

Mass Effect 2

Choć wielu uznaje Mass Effect 2 za szczytowe osiągnięcie serii, transformacja oryginału w stosunku do oryginału podważa jego status prawdziwej kontynuacji. Pierwsza część oferowała rozbudowaną, pełną tajemnic grę RPG, pełną ekscytujących eksploracji i złożonych narracji. W przeciwieństwie do niej, Mass Effect 2 postawił na bardziej zorientowane na akcję podejście, przypominające Gears of War, rezygnując z wielu mechanik RPG, które wzbogacały serię.

Druga gra, koncentrując się na formacie pełnym akcji, uprościła fabułę – co stanowiło jaskrawy kontrast w porównaniu z zawiłymi zwrotami akcji z pierwszej części. Chociaż mechanika rozgrywki uległa poprawie, urok i eksploracyjny charakter oryginału zostały wyraźnie osłabione, co sprawiło, że gra stała się zupełnie innym doświadczeniem.

8 Devil May Cry 2

Stracił swój chłód

Devil May Cry 2

Kontynuacja chwalonej przez krytyków gry Devil May Cry, często uznawana za porażkę. Choć oferowała ulepszoną grafikę i rozszerzone opcje walki dla głównego bohatera Dantego, porzuciła unikalną postać i ekscytującą atmosferę oryginału. Devil May Cry chwalono za wciągającą fabułę, zapadające w pamięć walki z bossami i bogate, gotyckie otoczenie, jednak kontynuacja powróciła do nijakich, miejskich scenerii i narracji, której brakowało energii i intrygi poprzedniczki.

Stworzony przez inny zespół, Devil May Cry 2 cierpiał na brak angażujących dialogów i głębi postaci. Pomimo wprowadzenia drugiej grywalnej postaci, Lucii, mało inspirująca konstrukcja gry nie zdołała odtworzyć emocji, które charakteryzowały oryginał.

7 Martwa przestrzeń 3

Wszystko poza strachem

Martwa przestrzeń 3

Po dwóch wysoko ocenianych tytułach, Dead Space 3 próbowało odwrócić się w stronę wysokobudżetowej, zorientowanej na akcję oprawy graficznej, odchodząc od swoich korzeni horroru. W rezultacie brakowało mu atmosfery napięcia i suspensu, które fani pokochali. Przejście na tryb kooperacyjny i sceny akcji zepchnęło na margines niepokojący klimat, który charakteryzował poprzednie gry, prowadząc do nijakiego doświadczenia grozy.

Ta transformacja sprawiła, że ​​gracze zatęsknili za mrocznym, nastrojowym klimatem, który charakteryzował poprzednie odsłony. Dead Space 3 z trudem ugruntował swoją pozycję jako wciągającej strzelanki lub horroru, co zaowocowało sequelem, który wydawał się nie pasować do swoich poprzedniczek.

6 Resident Evil 6

Każdy gatunek, oprócz tego, który ma znaczenie

Resident Evil 6

Resident Evil 6 stanowi wyzwanie dla oceny jako kontynuacji. Choć oferuje dynamiczną i wciągającą rozgrywkę, daleko jej do tego, co czyniło serię Resident Evil wyjątkową. Ta odsłona wprowadziła dynamiczne sekwencje akcji i techniki sztuk walki, których brakowało we wcześniejszych grach, co spowodowało drastyczną zmianę tonu.

Choć Resident Evil 6 sam w sobie był zabawny, brakowało mu podstawowych elementów survival horroru, które zdefiniowały serię, przez co gracze czuli się silni, a nie bezbronni. Niegdyś namacalne napięcie gry zostało zastąpione przez dynamiczną rozgrywkę, która osłabiła tożsamość serii.

5 Saga Senui: Hellblade 2

Zniszczenie oryginału

Hellblade 2

Senua’s Saga: Hellblade 2 prezentuje zdumiewającą oprawę graficzną, która zaciera granice między grą a rzeczywistością. Jednak wierność wizualna nie przekłada się na solidną rozgrywkę. Oryginał wyróżniał się trudnymi zagadkami, bogatym otoczeniem i unikalną narracją, interpretującą mitologię nordycką przez pryzmat mentalnych zmagań Senui. Te elementy zapewniły wciągające, skłaniające do refleksji doświadczenie.

Kontynuacja postawiła jednak na inne podejście – uproszczenie walki i ograniczenie różnorodności środowiska. Wiele angażujących elementów z pierwszej części wydaje się osłabionych, a fabuła skupia się na wątkach nadprzyrodzonych, co przeczy pierwotnemu, gruntownemu zgłębianiu psychiki Senui. To odejście prowadzi do rozproszonego doświadczenia, podważając niezwykły fundament zbudowany w pierwszej części.

4 Dying Light 2 Stay Human

Dreszcz emocji minął

Zrzuty ekranu z Dying Light 2

Dying Light 2 Stay Human rozczarowało fanów, którzy cenili płynną mechanikę parkouru i wciągający nocny horror z pierwszej części. Kontynuacja wprowadziła poczucie ograniczenia, ograniczając dreszczyk emocji związany z przemierzaniem świata, ostatecznie osłabiając poczucie niebezpieczeństwa związane z nocnymi wyprawami. Usunięcie broni palnej do czasu aktualizacji po premierze wydawało się absurdalne w świecie apokalipsy zombie i odzwierciedlało pośpieszny proces produkcji.

Zmieniając podejście na bardziej ustrukturyzowane i tracąc swój niepowtarzalny charakter, Dying Light 2 nie spełniło oczekiwań, wyraźnie odchodząc od ekscytującego doświadczenia, które uczyniło poprzednią grę błyszczącą.

3 Tom Clancy’s Ghost Recon Wildlands

Zmiana gatunków

Ghost Recon Wildlands

Ghost Recon Wildlands stanowi znaczącą ewolucję w swojej serii, rezygnując z taktycznych korzeni na rzecz bardziej dynamicznego, otwartego świata. Choć ta zmiana uczyniła grę bardziej przystępną, jednocześnie osłabiła kluczowe elementy, które definiowały serię. Gracze stracili wciągające misje taktyczne na rzecz szerokiego podejścia, w którym akceptowalne stały się różnorodne metody walki, nawiązujące do typowych gier Ubisoftu.

Mimo że Wildlands zostało okrzyknięte sukcesem komercyjnym, spotkało się z krytyką ze strony wieloletnich fanów, którzy ubolewali nad utratą tożsamości serii, co doprowadziło do podziałów wśród jej graczy.

2 Watch Dogs 2

Wykastrowany świat

Watch Dogs 2

Choć Watch Dogs 2 zdobył uznanie za tętniący życiem świat, w praktyce porzucił mroczną narrację oryginału. Pierwsza część przedstawiała poważną historię zemsty i tajemniczych organizacji, podczas gdy kontynuacja przyjęła luźniejszy ton, skupiając się na młodszej, mniej zmotywowanej grupie hakerów.

Ta zmiana tonacji zraziła fanów, którzy oczekiwali intensywności oryginału, ponieważ Dedsec przekształcił się z groźnej organizacji w ekscentryczny kolektyw o mniej poważnym podejściu. Wyraźny kontrast między bohaterami jeszcze bardziej pogłębił ten rozdźwięk, prowadząc do kontynuacji, która, choć przyjemna, wydawała się odległa od swojego poprzednika.

1 Dragon Age: Straż Zasłony

Zaraza, której żaden Szary Strażnik nie może pokonać

Dragon Age: The Veilguard stanowi przestrogę, ukazując konsekwencje porzucenia ugruntowanej tożsamości serii. Ta odsłona zignorowała unikalne cechy, które sprawiły, że oryginalna trylogia była tak uwielbiana, stawiając na ton, który wydawał się zbyt uproszczony i infantylny.

Kluczowe elementy fabuły i rozwoju postaci zostały usunięte, co spowodowało, że narracja straciła na złożoności, która charakteryzowała wcześniejsze odsłony. Mechanika walki, choć początkowo przyjemna, szybko ujawniła rozczarowujący brak różnorodności przeciwników. Ostatecznie The Veilguard nie tylko nie dotrzymało kroku swojemu dziedzictwu, ale także zagroziło przyszłości cenionej serii, pozostawiając fanów rozczarowanych i tęskniących za głębią i bogactwem oryginalnych gier.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *