Aryna Sabalenka zareagowała zabawnie, gdy niemal miesiąc po zakończeniu turnieju jej trener fitness Jason Stacy pogratulował jej zwycięstwa w Australian Open 2024.
Sabalenka miała w tym roku niesamowity występ na Melbourne Slam. Bez wysiłku pokonała Ellę Seidel, Brendę Fruhvirtovą, Lesię Tsurenko, Amandę Anisimową, Barborę Krejcikovą, Coco Gauff i Zheng Qinwen, a wszystko to w prostych setach, na drodze do skutecznej obrony tytułu.
Choć wielu gratulowało Białorusinowi zdobycia Pucharu Pamięci Daphne Akhurst 27 stycznia, Stacy spóźniła się na imprezę. Dopiero 26 lutego na swoim koncie na Instagramie zasypał Sabalenkę pochwałami i wyraził swój zaszczyt bycia częścią drużyny nr 2 na świecie.
„Robimy to i cieszymy się przygodami!!! Wciąż rozwijamy się jako zespół, jako jednostki i jako mistrzowie!!! A my mamy przy tym największą frajdę!!! Bycie częścią zespołu to zaszczyt!” – napisał.
„I jak zawsze jestem bardzo dumny z @sabalenka_aryna, ciągłego rozwoju i chęci do dalszego działania, stawiania czoła swoim lękom i dalszego dojrzewania od sposobu myślenia młodego wojownika do mentalności wojownika!!! Jedziemyooooo” – dodał.
Aryna Sabalenka ponownie opublikowała post Jasona Stacy’ego w swojej historii na Instagramie i podzieliła się swoją zabawną reakcją:
„Jason…..już prawie marzec… trochę późno.”
Tak się złożyło, że tego dnia przypadały również 50. urodziny Stacy, a wkrótce potem Sabalenka obsypała swojego trenera fitness mnóstwem życzeń.
„Wszystkiego najlepszego dla najlepszej osoby na świecie @jason.stacycoach. Kocham cię” – napisała na Instagramie.
Aryna Sabalenka o autografie na głowie Jasona Stacy’ego podczas Australian Open 2024: „Chłopaki, po prostu lubimy robić dziwne rzeczy!”
Podczas Australian Open 2024 Aryna Sabalenka i Jason Stacy odprawili rytuał, podczas którego Sabalenka przed każdym meczem składała autografy na łysej głowie Stacy.
Sabalenka wyjaśniła przyczynę rutyny przedmeczowej w wywiadzie na korcie po pokonaniu Amandy Anisimowej w czwartej rundzie, mówiąc, że zaczęła podpisywać głowę Stacy przed pierwszym meczem, a po zwycięstwie utkwiło to w rutynie.
Według Białorusina, choć Stacy nie był z tego powodu „zadowolony”, rozumiał konieczność.
„Chłopaki, po prostu lubimy robić dziwne rzeczy!” – powiedziała Sabalenka.
„Dopiero zaczęliśmy. Zrobiłem to przed pierwszym meczem, a po zwycięstwie powiedziałem Jasonowi: „No cóż, teraz to już rutyna”. Nie jest z tego zadowolony, ale wszystko rozumie” – dodała.
Dodaj komentarz