
Podczas niedawnej prezentacji NEON CinemaCon byłem zachwycony jednym z moich ulubionych studiów filmowych. Jednak gdy pojawił się zwiastun The Life of Chuck, byłem przytłoczony emocjami, szlochałem w pokoju pełnym ekspertów z branży.
Piękno tej historii tkwi w przedstawieniu postaci o naprawdę dobrym sercu. Rola Marka Hamilla odzwierciedla to uczucie, gdy wygłasza poruszające słowa do młodszego Chucka. Jednak to, co najbardziej do mnie przemawia, to nadrzędny temat nadziei. W świecie, który często wydaje się jej pozbawiony, zdolność kina do ponownego rozpalenia tej potężnej emocji głęboko mnie porusza.
Chociaż wcześniej widzieliśmy ten sam zwiastun The Life of Chuck, jego wpływ pozostaje silny. I bądźmy szczerzy, jeśli Tom Hiddleston tańczy w filmie, jestem w pełni za — gotowy wzruszyć się do łez.
Co naprawdę mnie urzeka w tym zwiastunie, to jego szczerość odnośnie emocjonalnej podróży, którą podejmiemy. Szum wokół The Life of Chuck sugeruje, że będzie to łzawy film, a mnie to odpowiada.
Każde życie jest odrębnym wszechświatem
Mój podziw dla opowieści Stephena Kinga wykracza poza jego znane powieści grozy. Podczas gdy jego wkład w gatunek znacząco wpłynął na moją miłość do niego, King jest mistrzem w tworzeniu postaci w różnych stylach. Obecnie pochłonięty The Running Man, nie mogę nie docenić jego talentu również poza horrorem.
To właśnie ta wszechstronność sprawia, że Życie Chucka jest szczególnie intrygujące.
Nowela opowiada o życiu Chucka w odwrotnej chronologii, a Tom Hiddleston prawdopodobnie najpierw przedstawia ostatnie chwile swojej postaci. Jednak zwiastun wskazuje na bardziej zawiłą sieć trzech odrębnych faz życia Chucka. Niezależnie od tego, jak rozwija się narracja, mam głębokie zaufanie do interpretacji tej opowieści przez Flanagana. Mimo to nie mogę pozbyć się faktu, że za każdym razem, gdy oglądam ten zwiastun, płaczę.
Dodaj komentarz