Przegląd
- Obsesja Hollywood na punkcie trylogii ogranicza ogromny potencjał fabularny uniwersum Batmana stworzonego przez Matta Reevesa.
- Nie wszystkie narracje nadają się do struktury trzyczęściowej; niektóre wymagają dodatkowych filmów, aby móc je w pełni zgłębić.
- Fabuła Batmana autorstwa Reevesa zasługuje na więcej niż trzy filmy; nie powinna być ograniczana do formatu trylogii.
Zrozumiałe jest, że Batman II wzbudził obawy fanów co do tempa rozwoju scenariusza. Jednak o wiele poważniejszy problem czai się pod powierzchnią: ta seria filmów jest gotowa stać się drugą trylogią skupioną na Batmanie w ciągu zaledwie ponad dwudziestu lat. Podczas gdy trylogia może być konwencjonalnym wyborem, ryzykuje ona przyćmieniem tego, co mogłoby być najbardziej rozbudowaną prezentacją Batmana w wersji live-action od czasu uznanego The Dark Knight Rises Christophera Nolana z 2012 roku.
Po wykazaniu się kunsztem w tworzeniu trylogii poprzez serię Planet of the Apes , ambicja Matta Reevesa, by ukształtować Batmana w podobnym duchu, niestety ograniczyłaby jego kreatywną wizję mrocznego, złożonego Gotham do trzech filmów, wykluczając różne spin-offy. To ograniczenie nie wykorzystuje w pełni wizerunku Batmana Roberta Pattinsona, którego dynamiczna postać i bogato warstwowe Gotham stworzone przez Reevesa mogłyby rozkwitnąć w szerszej gamie filmów.
Obsesja na punkcie trylogii Hollywood
Trylogie nie są nowym zjawiskiem; jednakże ich powszechność w Hollywood stała się coraz bardziej wyraźna. Urok struktury trzech aktów — przygotowania, konfrontacji i rozwiązania — wraz z inherentną spójnością, jaką wnosi do opowiadania historii, sprawiły, że trylogie stały się popularnym wyborem w kinie. Od czasu kultowego Ojca chrzestnego filmy określane jako trylogie zyskały silną atrakcyjność dla widzów.
Wczesne lata 2000. były renesansem trylogii, pojawiły się takie przebojowe franczyzy jak Władca Pierścieni Petera Jacksona, Spider-Man Sama Raimiego i trylogia Mroczny rycerz Nolana . Ta ostatnia jest często uważana za szczyt w dziedzinie trylogii komiksowych, przyćmiewając nawet uznane dzieło Raimiego, nie tylko osiągając historyczny 1 miliard dolarów brutto za Mrocznego rycerza , ale także zapewniając sobie szanowany status na Rotten Tomatoes.
Trylogie nie są uniwersalne
Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że nie wszystkie historie nadają się do trzyczęściowej struktury trylogii. Niektóre opowieści, takie jak Hobbit — który jest oparty na stosunkowo krótkiej książce — Matrix i Pięćdziesiąt twarzy Greya , prawdopodobnie lepiej sprawdziły się jako samodzielne filmy. Z kolei historie takie jak Igrzyska śmierci , które rozrosły się do czterech filmów, wymagały bardziej rozbudowanej eksploracji narracyjnej.
Biorąc za przykład Ogień i krew George’a R. R. Martina , jego szczegółowa historia ucierpiałaby, gdyby została ograniczona do formatu trylogii. Na przykład fabuła „Tańca smoków” mogłaby teoretycznie pasować do ram trylogii; jednak krytyczne epickie konfrontacje musiałyby zostać poświęcone, co skutkowałoby zmniejszeniem ogólnego wpływu. Podczas gdy adaptacje takie jak Dom smoka oferują alternatywne ścieżki narracyjne, ograniczenie epickich opowieści do trylogii może poważnie zagrozić ich zasięgowi i bogactwu.
Batman Matta Reevesa zasługuje na coś więcej niż tylko trzy filmy
Wizja Reevesa dla Gotham wykracza daleko poza ograniczenia trylogii. Jego przedstawienie Batmana i misternie zaprojektowanego Gotham mogłoby z łatwością obsłużyć serię filmów, w idealnym przypadku obejmujących co najmniej pół tuzina kinowych doświadczeń. Jest to szczególnie atrakcyjne dla fanów, którzy wciąż wspominają złożoność trylogii Nolana, jednak ci, którzy tęsknią za głębszymi eksploracjami psychiki Batmana i relacji z galerią jego łotrów, czują się niedocenieni, gdy są ograniczeni ograniczeniem do trzech filmów.
Obszerna lista przeciwników w Caped Crusader przedstawia bogatą gobelinową historię, którą można by rozpakować w dodatkowych filmach. Podczas gdy spin-offy takie jak The Penguin mogą przynieść pewną ulgę, nie mogą zastąpić głębi, którą można osiągnąć dzięki bardziej skupionym na Batmanie narracjom. W końcu od początku stulecia Warner Bros. wprowadza nowego aktora Batmana mniej więcej co siedem lat; przyszły projekt Batman: The Brave and the Bold pod Andy Muschiettim oznaczałby piąte przedstawienie w ciągu 26 lat.
Jeśli Pattinson nie może przyjąć roli Batmana w ewoluującym uniwersum DC, studio powinno zapewnić mu przynajmniej możliwość zagrania w co najmniej pięciu filmach przed przejściem do kolejnej wersji. Biorąc pod uwagę potencjalne „zmęczenie Batmanem”, może to być ograniczona okazja.
Kiedy trzeci film z proponowanej trylogii będzie gotowy do wydania, Pattinson będzie miał około 43 lat, a mimo to nadal będzie odpowiedni, aby nieść płaszcz Mrocznego Rycerza w trzech kolejnych filmach. Historia Warner Bros. oferuje obiecujący precedens; Joker Todda Phillipsa , początkowo planowany jako samodzielny film, przekształcił się w sequel po niespodziewanym sukcesie kasowym. Sugeruje to, że seria Batman powinna przyjąć elastyczność otwartego zakończenia opowieści, zamiast ograniczać się do ścisłych ram trylogii.
Dodaj komentarz