
Były prezydent USA Bill Clinton trafił na pierwsze strony gazet niedawno po opublikowaniu drugiej partii niezredagowanych dokumentów Jeffreya Epsteina w czwartek wieczorem, 4 stycznia. Nazywana listą Epsteina, zawiera nazwiska współpracowników skazanego za przestępstwa seksualne i handlarza ludźmi, zmarłego Jeffreya Epsteina.
Jednym z nazwisk na liście jest Bill Clinton, który pojawił się nawet w pierwszej partii jako jeden z osób często podróżujących prywatnym odrzutowcem Lolita Express Jeffreya Epsteina, o czym świadczą opublikowane dzienniki lotów. Jednak nowa partia dokumentów podobno zawierała zaskakujące odkrycie.
Według „New York Post” Bill Clinton rzekomo wszedł do redakcji domu medialnego Vanity Fair na Times Square w 2011 r. i „groził” pracownikom, że nie będą publikować żadnych artykułów na temat ówczesnych zarzutów o handel ludźmi postawionych Jeffreyowi Epsteinowi, do którego rzekomo się zwrócił jako jego „dobry przyjaciel”.
Twierdzenie zostało podobno znalezione w niedawno otwartej wymianie e-maili między oskarżycielką Epsteina Virginią Robertem Giuffre a dziennikarką Daily Mail Sharon Churcher mniej więcej w tym samym czasie, w którym miał miejsce rzekomy incydent. W następstwie zarzutów użytkownik X (dawniej Twittera) skomentował tweet @EndWokeness i powiedział:

„Bill Clinton wygląda raczej na wspólnika niż przyjaciela”: internauci ostro skrytykowali byłego prezydenta USA za jego powiązania z Jeffreyem Epsteinem
Drugi zestaw dokumentów (19 rozmieszczonych na 300 stronach) ze sprawy Jeffreya Epsteina, ujawnionych 4 stycznia, po raz kolejny zawiera nazwisko Billa Clintona, co jeszcze bardziej go obciąża.
Jak wynika z doniesień, w korespondencji e-mailowej pomiędzy Virginią Giuffre a dziennikarką Daily Mail Sharon Churcher pod koniec maja 2011 roku ta pierwsza opowiedziała drugiej, jak „B. Clinton wszedł do VF [Vanity Fair] i zagroził im, że nie będą pisać artykułu o handlu ludźmi na temat jego dobrego przyjaciela J. E. [Jeffreya Epsteina]”.
Na obecnie wirusowym obrazie e-maila podobno widziano Giuffre, która pisała, jak doszła do tego samego, przeprowadzając badania przed złożeniem sprawy przeciwko jej domniemanemu sprawcy przemocy i handlarzowihandlarzowi Epstein i napisała książkę o swoich prawdziwych doświadczeniach.
Zgodnie z korespondencją Giuffre zwracała się do Churchera o radę, czy powinna przeprowadzić wywiad z Vanity Fair i przekazać im swoje zdjęcie. Według doniesień mniej więcej w tym czasie dziennikarz pomagał ofierze Epsteina w zdobyciu kontraktu na książkę.
Choć nie wiadomo, jakie były źródła Giuffre w momencie formułowania zarzutów za pośrednictwem poczty elektronicznej, były redaktor „Vanity Fair”, Graydon Carton, który pracował wówczas w firmie, powiedział w czwartek „The Telegraph”, że rzekomy incydent z Clintonem „kategorycznie nie zdarzyć.”
Zarzuty wywołały jednak masowe oburzenie w Internecie, a internauci domagali się pociągnięcia Clintona do odpowiedzialności za wszystkie jego rzekome przewinienia. Oto niektóre reakcje w tej kwestii z sekcji komentarzy tweeta @CollinRugg na ten temat:
Oprócz zgłoszonego oskarżenia o grożenie Vanity Fair, w czwartkowej partii dokumentów zawarto także informację, że Bill Clinton regularnie „podróżował z Jeffreyem Epsteinem i Ghislaine Maxwell”. i mogą posiadać informacje na temat ich „postępowań związanych z handlem ludźmi o charakterze seksualnym”.
W sprawie tych twierdzeń rzecznik byłego prezydenta powiedział w czwartek dziennikowi „New York Post”, że „nic nie wie o tych straszliwych zbrodniach” i nie kontaktował się z Epsteinem „od ponad dziesięciu lat”, zanim sprawa w ogóle znalazła się w centrum uwagi. Osoba ta twierdziła również, że w latach 2002–2003 jego szef odbył cztery podróże prywatnym odrzutowcem Epsteina, aby podróżować za granicę w związku z pracą dla Fundacji Clintonów.
Warto zauważyć, że w pierwszym zestawie dokumentów opublikowanym w środę wieczorem (3 stycznia) Bill Clinton został podobno zidentyfikowany jako Doe 36. W artykule twierdzono nawet, że Clinton „lubi ich młodych” (odnosząc się do kobiet będących ofiarami handlu ludźmi), jak zeznała jedna z rzekomych ofiar Epsteina, Johanna Sjoberg, podczas zeznań z 2016 r. Zeznania były częścią pozwu złożonego w 2015 roku przez Virginia Giuffre przeciwko Jeffreyowi i jego byłej dziewczynie i współspiskowcy, Ghislaine Maxwell.
Sędzia okręgowy USA Loretta Preska nakazała w grudniu 2023 r. rozpieczętowanie dokumentów pochodzących z pozwu, które wcześniej zostały zredagowane ze względu na obawy dotyczące prywatności. Do tej pory upubliczniono dwa zestawy, oba noszące nazwisko Billa Clintona.
Dodaj komentarz