Dwie siostry, Shikshya i Aanchal Subedi, zginęły w pożarze mieszkania przy Back Hilton Road w Aberdeen w poniedziałek 29 stycznia. O godzinie 18:00 czasu GMT stwierdzono śmierć sióstr wraz ze swoim kotem. Według doniesień siostry Subedi miały około 20 lat i były uczennicami szkoły średniej w Aberdeen.
Zrozpaczeni członkowie rodziny i przyjaciele sióstr Subedi rozpoczęli zbiórkę pieniędzy dla zmarłych sióstr, w której czytamy:
„Nikt nie powinien być zmuszony do chowania swojego dziecka, a co dopiero dwójki dzieci. Zwracam się do opinii publicznej o hojność i życzliwość, aby pomóc zebrać fundusze i zapewnić im najlepsze pożegnanie, na jakie zasługują, dla tych dwóch pięknych, miłych i kochających dziewcząt. Aby pomóc rodzinie moich najlepszych przyjaciół odmówić modlitwy i zapewnić im pogrzeb, na jaki zasługują”.
Michelle Anand rozpoczęła zbiórkę pieniędzy dla swojej najlepszej przyjaciółki i jej rodziny. Dwie zmarłe dziewczyny były siostrami najlepszej przyjaciółki Michelle. Dzięki 228 darowiznom zbiórka osiągnęła swój cel, jakim było zebranie 6000 funtów. Dotychczas zebrano środki o wartości 6521 funtów.
W wyniku pożaru mieszkania w Aberdeen sześciu mieszkańców zostało rannych, a do szpitala na wszelki wypadek zabrano dziecko
Oprócz dwóch ofiar śmiertelnych w wyniku pożaru mieszkania w Aberdeen rannych zostało sześciu mieszkańców. Z miejsca zdarzenia uratowano czterech innych mieszkańców, a dziecko i jego matkę zabrano do szpitala na wszelki wypadek.
Grace Ekohwo uciekła ze swoim dzieckiem Gabrielem przez okno na drugim piętrze, gdy mieszkanie pod nimi stanęło w płomieniach. Gabriel został natychmiast zabrany do szpitala, ale później został wypisany.
Rzecznik szkockiej policji powiedział, że powiadomiono ją o pożarze w poniedziałek 29 stycznia o godzinie 18:00. Szkocka straż pożarna ugasiła ogień.
„Około 18:00 w poniedziałek 29 stycznia 2024 roku funkcjonariusze zostali wezwani po zgłoszeniu pożaru w nieruchomości przy Back Hilton Road w Aberdeen. Na miejsce przybyły służby ratunkowe, które stwierdziły śmierć dwóch kobiet. Na wszelki wypadek dziecko zabrano do szpitala, a następnie wypisano do domu”.
Policja profilaktycznie ewakuowała sąsiednie posesje, a drogi były przez pewien czas zamknięte. Rzecznik policji potwierdził, że zostały one już ponownie otwarte.
Według szkockiej policji nie ma obecnie żadnych podejrzanych okoliczności związanych z incydentem. Prowadzą jednak „wspólne dochodzenie” ze szkocką strażą pożarną i ratownictwem, aby ustalić przyczynę.
We wtorek, 30 stycznia, dowódca okręgu szkockiej straży pożarnej i ratownictwa Andrew Wright oświadczył, że został powiadomiony o pożarze w poniedziałek o 17:58. Na miejscu zdarzenia pojawiło się także szkockie pogotowie ratunkowe, które udzieliło pomocy pięciu ofiarom.
„Nasze myśli są w tym trudnym czasie ze wszystkimi osobami dotkniętymi tym wydarzeniem. Nasze załogi wykazały się niezachwianym poświęceniem i profesjonalizmem, radząc sobie z niezwykle trudnym incydentem we współpracy ze szkockimi służbami ratunkowymi i szkocką policją”.
Dowódca wspomniał, że ich załogi pracowały nad zabezpieczeniem terenu do godziny 21:02.
Dodaj komentarz