„Wpis Trumpa wzbudzający strach spotyka się z negatywną reakcją za żenujący błąd gramatyczny”

„Wpis Trumpa wzbudzający strach spotyka się z negatywną reakcją za żenujący błąd gramatyczny”

Ostatnio Donald Trump zwrócił na siebie uwagę swoimi zagadkowymi błędami ortograficznymi w postach w mediach społecznościowych. Entuzjastyczni zwolennicy namawiają byłego prezydenta do korzystania ze sprawdzania pisowni. Co ciekawe, wygląda na to, że Trump albo przyznał się do błędów i usunął oryginalny post, albo udostępniony zrzut ekranu Marjorie Taylor Greene został przypadkowo zmieniony.

Greene wyróżnił zrzut ekranu, na którym Trump odnosi się do obecności dronów w przestrzeni powietrznej USA, tematu, któremu brakuje jasności i kontekstu. W ruchu, który niektórzy odbierają jako podżeganie do niezgody, Trump wezwał do podjęcia działań w związku z tym, co określił jako „tajemnicze obserwacje dronów w całym kraju”, wyrażając sceptycyzm co do świadomości rządu na temat tych incydentów. Jego wiadomość zawierała wezwanie do działania: „Niech opinia publiczna wie, i to teraz. W przeciwnym razie, zestrzelcie ich!!!” Ta alarmująca deklaracja podnosi pytania o ukryte motywy takich postów.

Odpowiedź Greene’a na wpis Trumpa brzmiała: „Zestrzelić drony!!!”

Co ciekawe, zrzut ekranu Greene’a różnił się od sformułowania oryginalnego posta Trumpa, który unikał rażących błędów, takich jak „zestrzelić ich” lub „nie sądzę”. W obecnym poście Trumpa na Truth Social błędy te najwyraźniej całkowicie zniknęły. Jednak użytkownicy nie mogą edytować postów na Truth Social, co pozostawia spekulacje na temat tego, czy Trump usunął i ponownie opublikował, czy też Greene przypadkowo udostępniła przerobioną wersję obrazu bez weryfikacji jego autentyczności. Takie przeoczenie budzi wątpliwości co do jej dbałości o szczegóły.

Jeden z użytkowników MAGA X żartobliwie narzekał: „Chciałbym, żeby sprawdzał pisownię. To nie jest takie trudne”. Ten incydent, choć zabawny, uwypukla powtarzający się problem Trumpa.

Historycznie Trump przyciągał uwagę zabawnymi literówkami, nawet w trakcie swojej pierwszej kadencji prezydenckiej. Jego niesławne pomyłki często stają się wirusowymi memami, ilustrując przecięcie się polityki i public relations w erze cyfrowej.

Dziedzictwo Covfefe

Jedna z najbardziej pamiętnych gaf miała miejsce w 2017 r., w którym to roku liczne tweety Trumpa wzbudziły zainteresowanie opinii publicznej. W jednym znanym przypadku stworzył bezsensowny termin „covfefe” w obecnie usuniętym tweecie, stwierdzając: „Pomimo ciągłej negatywnej prasy covfefe”.

Chociaż opinia publiczna spekulowała, że ​​„covfefe” to literówka od „coverage”, termin ten zyskał popularność, stając się humorystycznym odniesieniem w późniejszych dyskusjach w mediach społecznościowych. Nadal jest to zabawne przypomnienie nieostrożnego, czasami nieprzewidywalnego stylu komunikacji Trumpa podczas jego prezydentury.

Ten schemat sugeruje, że Trump często zaniedbuje przeglądanie swoich postów, co prowadzi do powszechnych spekulacji i okazjonalnych kpin. Podczas gdy literówki są powszechne wśród wielu osób, stawka jest wyższa dla kogoś na jego stanowisku. Być może nadszedł czas, aby ktoś z jego zespołu zapewnił nadzór nad jego zaangażowaniem w mediach społecznościowych, zwłaszcza biorąc pod uwagę znaczenie jasności i profesjonalizmu dla osoby publicznej jego rangi.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *