Kit Harington wystąpi w nowej sztuce zatytułowanej Slave Play, a nowy program przedstawień rozpocznie się 29 czerwca 2024 r. w Noel Coward Theatre na londyńskim West Endzie. Daily Mail podaje, że programy będą trwały do 21 września.
Kontrowersje wywołała informacja, że teatr zaplanował na 17 lipca i 17 września dwa spektakle przeznaczone wyłącznie dla czarnoskórej publiczności.
Decyzja nie została dobrze przyjęta przez część społeczeństwa, która zareagowała na nią na różnych platformach społecznościowych . Jeden z nich określił to także mianem „rasizmu”.
Internauci reagują w mediach społecznościowych po tym, jak Noel Coward Theatre organizuje osobne przedstawienia dla Slave Play
Noel Coward Theatre wysłał wiadomość do widzów, którzy kupili bilety na dwa przedstawienia Slave Play w nadchodzących miesiącach, informując, że nie będą one dostępne dla białych. Wiadomość brzmi:
„Noce Black Out to celowe tworzenie środowiska, w którym całkowicie identyfikująca się z Czarnymi publiczność może doświadczyć i omówić wydarzenie w przestrzeni związanej ze sztukami performatywnymi, filmem, sportem i kulturą – bez białego spojrzenia”.
Internauci podzielili się teraz swoimi odpowiedziami na wiadomość na X, w której kwestionują powody podjęcia takiej decyzji:
Premierę Slave Play w Wielkiej Brytanii potwierdzono w lutym tego roku. Według London on the Inside podstawowe założenie skupia się na trzech parach międzyrasowych pracujących nad swoimi związkami, uczestnicząc w warsztatach terapii performatywnej seksualnej sprzed wojny światowej.
Kit Harington gra jedną z głównych ról, obok Olivii Washington , Chalii La Tour i wielu innych.
Jeremy O. Harris wypowiada się na temat obsady Kita Haringtona w sztuce
Jeremy O. Harris, autor scenariusza Slave Play, w niedawnym wywiadzie dla The Guardian wypowiadał się na temat obsady Kita Haringtona w roli Jima, mówiąc, że wrażenia pozostaną takie same. Wyjaśnił dalej, mówiąc:
„Kit mówił: «Nie chcę, żeby to był Kit Harington w Slave Play. To sztuka zespołowa, a ja nawet nie gram w głównej roli». Wie, jaką wagę niesie ze sobą jego imię i jak mogłoby to odwrócić uwagę, jeśli na to pozwolimy.
Harris dodał, że nie wierzy, że popularne gwiazdy telewizyjne i filmowe mogą pomóc w sukcesie przedstawienia. Wspomniał, że takie decyzje przyczyniają się do reagowania na spektakl jako „atrakcję Disney World”, a uwaga skupia się szczególnie na pojawiającej się z przodu gwieździe.
Dodaj komentarz