The Ginyu Force: niezrównany zespół w historii anime

The Ginyu Force: niezrównany zespół w historii anime

W świecie złowrogich drużyn w Dragon Ball , niewiele jest takich, które dorównują kultowemu statusowi Ginyu Force. Ostatni odcinek Dragon Ball Daima wprowadził nową grupę, Gendarmerie Force, ale szybko stało się jasne, że nie dorównują one słynnemu elitarnemu oddziałowi Friezy. Pomimo że obie drużyny oddają się teatralnym popisom i ekstrawaganckim pozom, ich motywacje i moralność są wyraźnie oddzielone.

Żandarmeria w Dragon Ball Daima wykazuje silniejsze poczucie moralności w porównaniu do Ginyu Force

Teatralność żandarmerii: ukłon w stronę sił Ginyu

Nic
Nic
Nic
Nic
Nic

Na pierwszy rzut oka Gendarmerie Force oddaje hołd Ginyu Force poprzez ekstrawagancką teatralność i zsynchronizowane pozowanie, czerpiąc inspirację z anime, które twórca Akira Toriyama cenił w dzieciństwie swojego syna. Jednak ich dramatyczna prezentacja maskuje kluczowe rozróżnienie, które powstrzymuje ich przed osiągnięciem tych samych nikczemnych wyżyn co Ginyu Force. Podczas gdy Ginyu wykonywali rozkazy Friezy z niezachwianą lojalnością, często z przerażającą brutalnością, Gendarmerie demonstruje zaskakujące ramy moralne .

Różnica w perspektywie moralnej między dwoma zespołami podkreśla znaczącą różnicę. W przypadku Ginyusów ich charakterystyczne pozy odzwierciedlały ich bezwzględną naturę, rozkoszując się rolą egzekutorów Friezy bez względu na wyrządzoną krzywdę. Z kolei żandarmeria wydaje się znacznie mniej złośliwa, o czym świadczy ich niechęć do angażowania się w kontakty z dziećmi, co wskazuje, że posiadają granice etyczne . Dopiero gdy dowiedzieli się, że ich przeciwnicy są dorośli, uzasadnili swoją decyzję o walce.

Działania podjęte przez Żandarmerię w odcinku czternastym dodatkowo ilustrują tę moralną rozbieżność. Kiedy spotkali Majinów w sklepie spożywczym, myląc ich z dziećmi, próbowali kupić przekąski jako akt życzliwości. Chociaż ich sytuacja finansowa im to uniemożliwiała, szybko się dostosowali, oferując czekoladę i dzieląc się poradami zdrowotnymi. Ten moment, choć nieistotny, ujawnia ukryte współczucie Żandarmerii , jaskrawy kontrast z zimnym oderwaniem Ginyu Force, nawet wobec towarzyszy broni pod dowództwem Friezy.

Ginyu Force: Bezkompromisowa lojalność w bitwie

Ginyu Force: Wyłącznie dla najsilniejszych

Nic
Nic
Nic
Nic
Nic

Ginyu Force działało według ścisłego zestawu zasad, charakteryzujących się przede wszystkim niezachwianą lojalnością wobec Friezy i zaangażowaniem w ich ekstrawagancką osobowość. W przeciwieństwie do żandarmerii, która wykazuje rezerwę, Ginyu Force nie miało żadnych skrupułów przed konfrontacją z każdym przeciwnikiem, czego przykładem jest ich zaangażowanie w bardzo młodego Gohana, który miał wówczas zaledwie sześć lat. Dla nich misje były ściśle celami do wyeliminowania, podkreślając ich reputację jako czołowych wojowników Friezy i ustanawiając ich groźną obecność w porównaniu z innymi w serii.

Siłom Ginyu brakowało moralnych zastrzeżeń, które definiują Żandarmerię , nawet w odniesieniu do towarzyszy broni. Przejmujący przykład tego można zobaczyć w odcinku 67 Dragon Ball Z, gdzie kapitan Ginyu szkoli żołnierzy niższej rangi w sztuce pozowania. Ostatecznie odprawia ich szorstko, mówiąc im, aby „uciekli, by ratować życie” i odpychając ich jednego po drugim, odzwierciedlając swoją całkowitą pogardę dla ich występu. Dla Ginyu siła, posłuszeństwo i styl były najważniejsze; współczucie nie istniało.

Ta obojętność jest jeszcze bardziej zilustrowana, gdy członek Ginyu, Guldo, ginie z rąk Vegety. Pozostali członkowie, Burter, Jeice i Recoome, nie opłakują swojego zmarłego towarzysza; zamiast tego ich głównym zmartwieniem jest zakłócenie ich rutyny i kłopot ze stworzeniem nowej rutyny. Spójna, ale brutalna natura Ginyu Force wynikała z ich wspólnej lojalności wobec Friezy, a nie z jakiegokolwiek znaczącego koleżeństwa. Ich nieustępliwa brutalność i operacyjna bezwzględność zdefiniowały wyższe stawki i mroczniejszy podtekst Dragon Ball Z , elementy, które pozostają niezrównane.

    Źródło i obrazy

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *