Najważniejsze informacje
- MCU bada koncepcję multiwersum, umożliwiając powstawanie nowych narracji wykraczających poza ujednoliconą ciągłość.
- Marvel czerpie z dziedzictwa komiksowego, ożywiając zmarłych bohaterów w innowacyjnej formie.
- Możliwość powrotu Roberta Downeya Jr. w roli Doktora Dooma budzi obawy o podważenie emocjonalnego ciężaru ostatecznej ofiary Tony’ego Starka.
W ślad za Avengers: Endgame , Marvel Cinematic Universe (MCU) coraz bardziej odchodziło od swojej pierwotnej, skonsolidowanej fabuły. Ten zwrot w stronę objęcia multiwersum nabrał rozpędu wraz z premierą Lokiego w 2021 r., który wprowadził Time Variance Authority i koncepcję wariantów osi czasu. Trend ten nasilił się wraz z Doctor Strange in the Multiverse of Madness w 2022 r., sygnalizując zdecydowane zaangażowanie w eksplorację nieograniczonych rzeczywistości, gdy MCU przygotowuje się do swoich faz piątej i szóstej, a także kolejnych.
Ta strategiczna zmiana oferuje bogactwo swobody twórczej, pozwalając Marvelowi poruszać się po krajobrazie bogatym w potencjalne wątki fabularne, nieskrępowane jedną ciągłością. Takie podejście otwiera drzwi dla nowych pomysłów, ożywiając franczyzę, która zmagała się z wyzwaniami w utrzymaniu swoich poprzednich sukcesów. Ponadto ta koncepcja multiwersum ułatwia ożywienie postaci, które wcześniej uważano za zaginione, czy to poprzez alternatywne rzeczywistości, czy podróże w czasie. Jednakże, chociaż korzystna dla przyszłych wydarzeń i wynagrodzenia aktorów, ta zmiana stwarza poważne wyzwania dla głębi narracji i powagi.
Czerpanie inspiracji z tradycji komiksowych
Ta płynność w ciągłości opowieści odzwierciedla długotrwałe praktyki w świecie komiksów, gdzie twórcy często podejmują się głębokich transformacji, restartując franczyzy i tworząc niezależne narracje. Śmierć postaci o wysokiej stawce, po której następują ich nieoczekiwane powroty w nowych wersjach, są znakiem rozpoznawczym komiksowego opowiadania historii. Dzięki swojej strategii multiwersum Marvel ma na celu połączenie tego wpływowego podejścia do opowiadania historii z ukochanymi postaciami i narracjami wpajanymi widzom na przestrzeni lat. Podczas gdy Hollywood od dawna dąży do rebootów, innowacyjne podejście Marvela polegające na ponownym integrowaniu wyobrażeń postaci w ramach trwającej narracji wyróżnia go.
Marvel Studios zdominowało krajobraz kasowy w ciągu pierwszych trzech faz, prezentując ekstrawaganckie wrażenia kinowe, jednocześnie budując fascynujący wspólny wszechświat. Ten sukces nie był zakorzeniony wyłącznie w widowisku; zaangażowanie studia w rozwijanie swoich postaci nadało serii głębię emocjonalną i autentyczność. Widzowie wracali wielokrotnie, przyciągani nie tylko przez ekscytujące sekwencje akcji i cuda CGI, ale także przez emocjonalne zaangażowanie w podróże postaci. Śmierć ukochanych postaci wywarła głęboki wpływ w tym kontekście, niosąc ze sobą znaczący ciężar i konsekwencje.
Na przykład śmierć Visiona (Paul Bettany) z rąk Thanosa w Avengers: Infinity War była wyjątkowa, ponieważ nie mógł zostać wskrzeszony poprzez podróż w czasie w Endgame . Głęboki ból odczuwany przez Wandę Maximoff (Elizabeth Olsen) po jego stracie osiągnął punkt kulminacyjny w głęboko emocjonalnym wątku fabularnym w WandaVision , który nadal jest jednym z najbardziej poruszających momentów MCU. Podobnie, poświęcenie Gamory (Zoe Saldaña) przez Thanosa w pogoni za Kamieniem Nieskończoności miało monumentalne znaczenie, dodatkowo podkreślając jej niezachwiany wątek postaci.
Jednak pojawienie się wariantu Gamory w Guardians of the Galaxy Vol. 3 podnosi kluczowe pytania o integralność narracji. Scenarzysta/reżyser James Gunn umiejętnie porusza się w tej nowej dynamice, ponieważ alternatywna Gamora nie jest zaznajomiona z Peterem Quillem (Chris Pratt), co tworzy intrygujący konflikt. Niemniej jednak wprowadzenie tego wariantu zmniejsza, w pewnym stopniu, emocjonalne spustoszenie wywołane jej pierwotną śmiercią i jej implikacje dla Petera i Strażników.
Obawy dotyczące powrotu Roberta Downeya Jr.
Jeszcze bardziej niepokojące jest odkrycie, że Robert Downey Jr. powtórzy swoją rolę Doktora Dooma w nadchodzącym Avengers: Doomsday . Chociaż szczegóły pozostają skąpe, spekulacje na temat tego, czy ta inkarnacja może być wariantem Tony’ego Starka, są liczne. Jeśli się to potwierdzi, taki kierunek narracji może poważnie osłabić emocjonalny wpływ śmierci Starka na zakończenie Endgame .
Ofiara Tony’ego Starka jest znakiem rozpoznawczym MCU, reprezentującym trwającą dekadę ewolucję postaci — od egoistycznego miliardera do bezinteresownego bohatera. Jego decyzja o uratowaniu wszechświata, za cenę własnego życia, zapewniła szczere rozwiązanie, które znalazło oddźwięk w kolejnych narracjach. Niezależnie od tego, czy powrót Downeya jako Dooma wynika z dziedzictwa Starka, sam akt jego powrotu grozi osłabieniem powagi i trwałości ostatnich chwil Starka.
Co ciekawe, jest prawdopodobne, że wielu widzów może przeoczyć te obawy, znajdując ekscytację w byciu świadkiem powrotu swoich ukochanych postaci. Koncepcja multiwersum daje nadzieję na odmłodzenie serii, która napotkała przeszkody twórcze, umożliwiając filmowcom eksplorację rozległych możliwości opowiadania historii. Innowacje, takie jak nadchodzący Fantastic Four: First Steps, wskazujące na podejście retro-futurystyczne, wskazują na tę ewolucję. Niemniej jednak, w przypadku serii, która konsekwentnie wyróżniała się w przekazywaniu głębokich doświadczeń emocjonalnych, szybkie odrzucanie wpływowych momentów poprzez zmiany osi czasu jest niewątpliwie zniechęcające.
Dodaj komentarz