
NVIDIA najwyraźniej wdraża strategię mającą na celu zmniejszenie dostępności swoich procesorów graficznych RTX serii 50 w nadchodzących miesiącach. To podejście ma na celu zarządzanie poziomami zapasów, aby zapobiec spadkowi cen poniżej sugerowanej ceny detalicznej producenta (MSRP).
Cięcia produkcji firmy NVIDIA: strategia kontroli zapasów
Od czasu wprowadzenia na rynek serii RTX 5000 firma NVIDIA doświadczyła „kolejki górskiej” w zakresie wahań zapasów. Wstępne raporty wskazywały na znaczne niedobory i zawyżone ceny na rynkach. Jednak po miesiącach, w których konsumenci musieli stawiać czoła wyzwaniom związanym z zabezpieczeniem tych GPU, firma NVIDIA podobno planuje znacznie zmniejszyć podaż w sektorze detalicznym, o ponad 30%.Decyzja ta zapadła, gdy popyt wydaje się słabnąć, co skłania firmę do unikania nadmiernych poziomów zapasów.
Redukcja podaży rozpoczęła się w zeszłym miesiącu, a w lipcu spodziewano się znacznego obniżenia. Podczas gdy NVIDIA nie podała dokładnych powodów tej decyzji, obecne ceny detaliczne sugerują, że firma zamierza utrzymać wyższe ceny swoich modeli RTX serii 50, zwłaszcza wariantów premium. Ponadto wprowadzenie ofert średniej klasy w postaci GPU klasy 60 i 50 może zachęcić firmę NVIDIA do ponownego skoncentrowania wysiłków produkcyjnych z dala od modeli wyższej klasy.

Jeśli chodzi o implikacje tego cięcia produkcji, NVIDIA może przekierować swoje zasoby na zaspokojenie popytu w Chinach. Firma podobno przygotowuje się do wprowadzenia na rynek swoich procesorów graficznych nowej generacji, w szczególności RTX 5090D v2, który ma być modelem flagowym dostosowanym do tego rynku. Ponadto NVIDIA przygotowuje nowy akcelerator AI oparty na architekturze Blackwell i wykorzystujący technologię GDDR7, co dodatkowo wskazuje na strategiczną zmianę ukierunkowania na ten konkretny segment.
Dla graczy ta wiadomość może nie być szczególnie zachęcająca. NVIDIA wydaje się wykorzystywać nowe możliwości, zamiast priorytetowo traktować dostęp graczy do serii RTX 50. W krótkim okresie ceny tych GPU prawdopodobnie nie wzrosną znacząco ze względu na istniejące poziomy zapasów, które obecnie spełniają popyt rynkowy. Jednak jeśli produkcja będzie nadal spadać zgodnie z oczekiwaniami, wzrosty cen mogą stać się nieuniknione z czasem.
Dodaj komentarz