Stefanos Tsitsipas żartobliwie nazwał Novaka Djokovica samolubną osobą i obwinił go za brak tytułów Wielkiego Szlema.
Djokovic to 24-krotny zwycięzca turnieju Major. Zdobył 10 tytułów na Australian Open, siedem na mistrzostwach Wimbledonu, cztery na US Open i trzy na French Open. Tsitsipasowi udało się natomiast dotrzeć tylko do dwóch finałów, zajmując drugie miejsce w Paryżu (2021) i Melbourne (2023).
Zapytany przez Johna McEnroe o swój kryzys i walkę o swój dziewiczy tytuł Wielkiego Szlema, Tsitsipas żartobliwie powiedział, że Djokovic był samolubnym graczem i że musi pozwolić innym graczom także zdobywać wielkie tytuły.
„Uważam, że liczby nie kłamią. Novak potrafił tu zwyciężyć 12 razy. Jest bardzo samolubną osobą. Więc myślę, że jeśli uda mu się pewnego dnia obudzić z poczuciem mniej egoizmu i poczucia, że „dzielenie się oznacza większą troskę”, to myślę…” – powiedział z uśmiechem.
„Są dwa scenariusze [jak mogę zdobyć tytuł Wielkiego Szlema]: czy musi to być ktoś Novak, który nie jest mną, czy to muszę być ja. Tak czy inaczej będziemy musieli znaleźć sposób” – dodał.
Nawiasem mówiąc, obie ostateczne porażki Tsitsipasa w Wielkim Szlemie przypadły Djokovicowi. Serbka przegrała dwa sety i w finale French Open 2021 zwyciężyła 6:7(6), 2:6, 6:3, 6:2, 6:4. W zeszłym roku pokonał greckiego gracza 6:3, 7:6(4), 7:6(5) i zdobył tytuł Down Under.
Stefanos Tsitsipas zmierzy się z Lucą Van Assche w Australian Open 2024 3R
Stefanos Tsitsipas po przegranej z Jordanem Thompsonem dotarł do trzeciej rundy Australian Open 2024.
W środę 17 stycznia 25-latek odniósł zacięte zwycięstwo 4:6, 7:6(6), 6:2, 7:6(4) w trzy godziny i 36 minut na stadionie Margaret Court Arena. . Tie-break w drugim secie był punktem zwrotnym w meczu, gdy Tsitsipas wyrównał wynik w czwartym secie i nabrał pewności co do swojego występu.
W sumie obronił dziewięć (z 11) break pointów i zdobył 58 (z 77) punktów przy swoim pierwszym podaniu i zwyciężył. W wywiadzie na korcie po zwycięstwie Tsitsipas pochwalił Thompsona za umożliwienie mu trudnej walki i wyraził zadowolenie z własnego występu.
„Adrenalina i zapał, jakie poczułem po tym meczu, były dziś szalone. Żyje się dla takich meczów. Intensywność była. W pewnym momencie meczu obaj byliśmy w stanie osiągnąć szczyt naszego tenisa. Jordan walczył. Serwowałem podczas meczu, a on zaliczył niesamowity powrót” – powiedział.
Następnie nr 7 na świecie zmierzy się z Lucą Van Assche, który pokonał 25. miejsce Lorenzo Musetti 6-3, 3-6, 6 -7(5), 6-3, 6-0.
Dodaj komentarz