
Fani uwielbianej serii isekai, That Time I Got Reincarnated as a Slime, niedawno zostali poczęstowani ekscytującą zapowiedzią: nowy film anime jest obecnie w fazie produkcji! Zatytułowany Soukai no Namida-hen („Łuk Łez Błękitnego Morza”), film jest wyczekiwany z niecierpliwością, chociaż widzowie będą musieli poczekać do lutego 2026 r. na jego premierę kinową.
Wraz z ogłoszeniem opublikowano fascynującą wizualizację, ukazującą protagonistę, Rimuru Tempest, poruszającego się po podwodnej scenie z poważnym wyrazem twarzy. Wraz z zakończeniem sezonu 3 i sezonu 4 w produkcji, fani mogą spodziewać się mnóstwa przygód w tematyce Slime w niedalekiej przyszłości.
Początki czasu, w którym odrodziłem się jako szlam
Od powieści rozrywkowej do sukcesu anime

Historia opowiada o Satoru Mikamim, 37-letnim pracowniku korporacji, który spotyka tragiczny koniec i reinkarnuje się w fantastycznym królestwie jako szlam o imieniu Rimuru Tempest. Przyjmując nową tożsamość, Rimuru wyrusza na ekscytujące eskapady, nawiązuje przyjaźnie z różnymi stworzeniami i buduje naród Tempest, jednocześnie opowiadając się za harmonią między różnymi rasami.
That Time I Got Reincarnated as a Slime zyskał popularność w początkach fenomenu isekai, w czasach, gdy opowieści o postaciach odradzających się w innych światach były szczególnie atrakcyjne. Seria powieści świetlnych zadebiutowała w druku w 2014 roku, a w 2015 roku doczekała się adaptacji mangowej. W 2018 roku zadebiutowała w anime, zyskując taką popularność, że w 2021 roku wydano spin-off zatytułowany The Slime Diaries: That Time I Got Reincarnated as a Slime. Franczyza rozszerzyła się jeszcze bardziej dzięki filmowi That Time I Got Reincarnated as a Slime: Scarlet Bond, który ukazał się w 2022 roku.
Wybitny przedstawiciel gatunku Isekai
Odświeżająco szczery serial, który unika niepokojących tropów





W coraz bardziej nasyconym gatunku isekai, That Time I Got Reincarnated as a Slime wyróżnia się bogatym rozwojem postaci i wciągającym budowaniem świata. Seria jest również chwalona za unikanie typowych pułapek, takich jak nadmierny fanserwis i wyświechtane tropy, co czyni ją odświeżającą alternatywą dla widzów.
W obliczu szumu wokół nadchodzącego Tears of the Blue Sea Arc, jest oczywiste, że franczyza rozkwita. Niezależnie od tego, czy poprzez nowe sezony, spin-offy czy premiery kinowe, That Time I Got Reincarnated as a Slime nadal pokazuje, że nawet niepozorny slime może pozostawić znaczący ślad w krajobrazie anime.
Źródło: Otaku USA Magazine
Dodaj komentarz