Netflix i bracia Russo błędnie interpretują ten klasyczny film science fiction

Netflix i bracia Russo błędnie interpretują ten klasyczny film science fiction

Przegląd

  • Fani są rozczarowani, ponieważ adaptacja Electric State przygotowana przez Netflix znacznie odbiega od materiału źródłowego.
  • Zwiastuny sugerują styl hollywoodzkiego hitu, co stanowi ostry kontrast z tonem oryginalnej powieści graficznej.
  • Wybory reżyserskie braci Russo mogą nie być zgodne z projektem; reżyserzy tacy jak Villeneuve lub Garland mogliby lepiej dopasować adaptację.

Nadchodząca adaptacja filmowa The Electric State , prowadzona przez braci Russo, początkowo wydaje się być po prostu kolejnym popularnym sci-fi oferowanym przez Netflix . Jednak bliższe przyjrzenie się ujawnia, że ​​jego istota znacznie odbiega od materiału źródłowego, ku wielkiemu rozczarowaniu fanów.

Zainspirowany powieścią graficzną Simona Stålenhaga wydaną w 2018 r. projekt ten przyciągnął uwagę imponującą skalą produkcji i gwiazdorską obsadą. Ponieważ do premiery na platformie streamingowej pozostały miesiące, jest za wcześnie, aby w pełni ocenić jego jakość. Niemniej jednak zwiastuny sugerują odstępstwo od autentycznego tonu i atmosfery powieści graficznej, co budzi obawy o jej wierność oryginalnej narracji.

Adaptacja stanu elektrycznego: zmarnowana szansa

Błędne odczytanie materiału źródłowego

Millie Bobby Brown Robot z Electric State

Adaptacje dzieł literackich mogą się znacznie różnić w zależności od interpretacji reżysera. Jednak odrębny styl wizualny The Electric State nie daje zbyt wiele miejsca na szeroką reinterpretację. Reżyseria nadchodzącego filmu wydaje się odchodzić od pierwotnej wizji Stålenhaga, zamiast tego tworząc coś, co wydaje się zupełnie nową narracją, wykorzystując jedynie elementy fabuły z powieści graficznej.

Zrozumienie powieści graficznej Electric State

Powieść graficzna snuje swoją narrację poprzez połączenie tekstu i dużych, uderzających ilustracji. Stålenhag umiejętnie łączy nawiedzające obrazy z retro-futurystycznym otoczeniem, tworząc światopogląd pełen melancholii. Eksploruje upadek społeczeństwa napędzany przez nieokiełznany konsumpcjonizm, sugerując przestrogi przed powstaniami robotów, wszystko osadzone w dystopijnej wersji Ameryki.

Tytuł Państwo elektryczne
Autor/Artysta Szymona Stalenhaga
Data publikacji 25 września 2018 r.
Genre Dystopijna fantastyka naukowa
Strony 133
Wydawca Książki Skybound

Kontrastujące zwiastuny z oryginalną wizją

Zwiastuny adaptacji wydają się oderwane od istoty powieści graficznej. Zamiast uchwycić podstawowe motywy opowieści, rozpacz i izolację, nadają jej efektowny, superbohaterski urok. Dialogi, które pierwotnie były skąpe i introspektywne, wpisują się w znane tropy lekkiego, hollywoodzkiego humoru.

Porównanie stanu elektrycznego: książka kontra film

Podobieństwa i rozbieżności fabuły

Nic
Nic
Nic
Nic
Nic

Podczas gdy film zapożycza przesłankę młodej dziewczyny podróżującej przez alternatywną Amerykę lat 90. wraz z robotem-towarzyszem w poszukiwaniu zaginionego brata, wiele szczegółów z powieści graficznej zostało zmienionych lub pominiętych. Jeden znaczący element — roboty sterowane umysłem wykorzystujące immersyjne VR Neurocasters — nie pojawił się w żadnych zwiastunach. Ponadto film wprowadza postacie nieobecne w oryginalnym komiksie, w tym rolę graną przez Giancarlo Esposito.

Ironia konsumpcjonizmu

Powieść graficzna krytykuje zyski korporacyjne pochodzące z zachowań konsumentów napędzanych natychmiastową gratyfikacją. Fani zauważyli ironię adaptacji The Electric State przez Netflix , biorąc pod uwagę, że model samej platformy ściśle wiąże się z konsumpcjonizmem. Początkowy zwiastun wyraźnie pominął nazwisko Stålenhaga w napisach końcowych, co prawdopodobnie zniechęciło artystę, co skłoniło do umieszczenia jego nazwiska w najnowszym zwiastunie w odpowiedzi na negatywne reakcje publiczności.

Wątpliwy reżyser: Bracia Russo

Niedopasowanie do stylu Hollywood

Avengers Bracia Russo

Biorąc pod uwagę zaangażowanie Netflixa, zastanawiające jest, dlaczego bracia Russo zostali wybrani do tego projektu. Biorąc pod uwagę ich historię nadzorowania udanych filmów Marvela, wydaje się, że nie pasują do wymogów narracji. Sami duet wyrazili zamiar wykorzystania grafiki powieści graficznej głównie jako punktu wyjścia do zupełnie innej narracji.

Widać, że za tym, co opowiada w powieści graficznej, kryje się o wiele większy świat, którego możesz się tylko domyślać. Musisz być o wiele bardziej konkretny w kwestii narracji, więc świetnie się bawiliśmy, nurkując i wykorzystując jego niesamowite dzieła sztuki jako inspirację, aby dowiedzieć się, jaką historię możemy opowiedzieć w tym świecie.

Podczas panelu na New York Comic-Con Anthony Russo zauważył wyzwanie, jakim jest wyciągnięcie spójnej historii z powieści graficznej, która zmieściłaby się w dwugodzinnym filmie. Joe Russo wspomniał o inspiracji zaczerpniętej z klasycznych filmów Amblina i klasyków Roberta Zemeckisa, takich jak Powrót do przyszłości , który wydaje się nie pasować do mrocznych i zawiłych tematów The Electric State .

Potencjalne alternatywy dla kierunku

Pragnienie stonowanego podejścia science fiction

Matt Reeves - Batman
Denis Villeneuve
Filmy Alexa Garlanda

Bardziej odpowiedni kierunek kreatywny mogliby uzyskać twórcy filmowi znani z mrocznych, minimalistycznych ujęć, tacy jak Denis Villeneuve, Matt Reeves czy Alex Garland. Tacy twórcy filmowi mogliby skutecznie uchwycić zamierzoną dystopijną istotę, a nie połysk adaptacji w stylu Marvela. Wcześniej Amazon z powodzeniem zaadaptował dzieło Simona Stålenhaga w serii Tales from the Loop , ściśle dostosowując się do oryginalnego tonu i wizji.

Udany przykład adaptacji Stålenhag

Choć niektórzy widzowie mogą uważać tempo Tales from the Loop za wolne, zdaniem wielu krytyków skutecznie odzwierciedla ono porywające obrazy Stålenhaga i jest zgodne z jego retrofuturystycznym sposobem opowiadania historii. Adaptacja The Electric State zyskałaby na podobnym tonie, unikając konwencjonalnego traktowania typowego dla filmów Netflix , w których występują znani aktorzy z pierwszej ligi, tacy jak Millie Bobby Brown i Chris Pratt.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *