
Michael B. Jordan już ugruntował swoją obecność w Marvel Cinematic Universe (MCU) jako pamiętny Killmonger w Black Panther z 2018 roku . Jednak aktor stoi teraz przed ekscytującą okazją, by ucieleśnić swoje ostateczne aspiracje superbohatera — okazją, która może służyć jako odkupienie za poprzednią rozczarowującą rolę. Marvel Studios konsekwentnie przyciąga elitę Hollywood, by odgrywała znaczące postacie w jego rozległym wszechświecie, a kreacja Jordana w Killmongera wyróżnia się jako jedna z najbardziej cenionych kreacji w historii Marvela.
W Black Panther: Wakanda Forever Jordan powrócił do swojej kultowej postaci, pojawiając się jako Killmonger, gdy Shuri spożywa Heart-Shaped Herb w kluczowym momencie. Ta wizja wzmacnia jej pragnienie zemsty na tych, którzy ją skrzywdzili, nawiązując do wątków występujących w łuku postaci Jordana. Ponadto eksplorował alternatywne wersje Killmongera w serialu animowanym What If…? Teraz, siedem lat po debiucie w tej serii, krążą spekulacje na temat przyjęcia przez Jordana nowej roli w MCU — roli, która jest zgodna z jego dziecięcymi marzeniami i może utorować drogę do odkupienia.
Nowe raporty sugerują, że Michael B. Jordan może powtórzyć swoją rolę w MCU
Śmierć T’Challi: Przełomowy moment w filmie Czarna Pantera: Wakanda Forever

Tragiczna śmierć Chadwicka Bosemana w 2020 roku z powodu raka jelita grubego sprawiła, że fani i Marvel Studios zmagali się z problemem, jak przedstawić postać T’Challi. Podjęto decyzję o skupieniu się na Shuri, granej przez Letitię Wright, która awansowała na nową Czarną Panterę. Śmierć T’Challi, przypisywana nieujawnionej chorobie, była znaczącym kierunkiem narracji, który nie obejmował ponownego obsadzenia. Jednak nowe doniesienia wskazują, że Marvel może ponownie rozważyć swoje stanowisko i rozważa ponowne obsadzenie T’Challi w Multiverse Saga.
Powrót Michaela B. Jordana do MCU: Arc doskonałego odkupienia
Michael B. Jordan: Od złoczyńcy do potencjalnego bohatera

Coraz powszechniejsze jest przekonanie, że Michael B. Jordan może być gotowy na powrót do MCU, biorąc pod uwagę rolę multiwersum w dopuszczaniu wielu wersji postaci. Jordan, który stale współpracował z reżyserem Czarnej Pantery Ryanem Cooglerem, mógłby ponownie stanąć w centrum uwagi jako T’Challa. Ich bliska osobista relacja, podkreślona szacunkiem Jordana dla Chadwicka Bosemana — którego nazywał bratem — dodaje wagi możliwości tego obsadzenia. Ponadto rola Czarnej Pantery była marzeniem Jordana od zawsze, co dodaje osobistego wymiaru tej potencjalnej decyzji o obsadzie.
Co więcej, podczas gdy Jordan zyskał uznanie za rolę Killmongera, jego wcześniejszy występ jako Johnny Storm w rebootcie Fantastic Four z 2015 roku spotkał się z dużą krytyką. Mimo że Jordan nie ponosi wyłącznej odpowiedzialności za słabe przyjęcie filmu, jego porażka rzuciła cień na jego aktorskie portfolio. Wcielenie się w rolę Czarnej Pantery może okazać się ekscytującym odkupieniem, pozwalającym mu na nowo zdefiniować swoje dziedzictwo w uniwersum Marvela.
Powrót Roberta Downeya Jr. i Chrisa Evansa: Implikacje dla przyszłości Jordana w MCU
Rok 2024 to rok znaczących powrotów MCU

Co więcej, rok 2024 okazał się przełomowy dla MCU dzięki godnym uwagi powrotom kultowych aktorów. Chris Evans zaskoczył widzów, powtarzając swoją rolę Johnny’ego Storma z oryginalnych filmów Fantastyczna Czwórka , a jednocześnie płynnie przechodząc z powrotem do serii, w której występował jako Kapitan Ameryka. Podobnie powraca Robert Downey Jr., ale co intrygujące, nie powtórzy swojej roli Iron Mana; zamiast tego wcieli się w rolę Doktora Dooma, który zmierzy się z bohaterami w nadchodzącej sadze Multiverse.
Powrót tych aktorów w narracjach multiwersum ilustruje elastyczność Marvela w wykorzystywaniu uznanych talentów do nowych ról. Potencjalny powrót Michaela B. Jordana jako T’Challi w podobny sposób wykorzystałby jego istniejącą bazę fanów, jednocześnie odmładzając postać dla nowego pokolenia. Ta inkarnacja T’Challi mogłaby pochodzić z alternatywnego wszechświata — postać podobna do Killmongera, ale posiadająca inne cechy, pozwalając Jordanowi zabłysnąć w świeżym świetle.
Podsumowując, połączenie tych elementów nie tylko potęguje atrakcyjność powrotu Michaela B. Jordana do MCU, ale także rozbudza nadzieję, że w końcu będzie mógł wcielić się w bohaterską postać Czarnej Pantery, spełniając zarówno swoje marzenie, jak i życzenia niezliczonych fanów.
Dodaj komentarz