Jim Parsons nie wyraża zainteresowania rebootem Teorii wielkiego podrywu: „Tak właśnie się teraz czuję”

Jim Parsons nie wyraża zainteresowania rebootem Teorii wielkiego podrywu: „Tak właśnie się teraz czuję”

11 października Jim Parsons pojawił się w programie Who’s Talking to Chris Wallace w Max, gdzie wspominał swoją słynną rolę Sheldona Coopera w The Big Bang Theory. Opisał swoje doświadczenie wcielenia się w ekscentrycznego fizyka teoretycznego jako „najbardziej szalone, szczęśliwe błogosławieństwo” w swojej karierze.

Kiedy Chris Wallace poruszył temat potencjalnego rebootu Teorii wielkiego podrywu, Parsons wskazał, że obecnie nie ma planów na taki projekt. Zauważył:

„Kiedy tu teraz siedzimy, nie, ale też nigdy nie mówię nigdy niczemu, bo życie tak bardzo się zmienia”.

Aktor wyraził uznanie dla wyjątkowej jakości sitcomu, podkreślając, że jest to jeden z powodów, dla których waha się przed ponownym obejrzeniem serialu. Wyjaśnił:

„Jedną z rzeczy jest to, że było to tak wyjątkowe, jak było… jak jest. I nie bez powodu nazywają to piorunem w butelce, i możesz być pewien, że tak nie będzie. I dlaczego więc mielibyśmy to robić? Nie wiem… tak właśnie teraz się z tym czuję”.

Mimo wszystko Jim Parsons podkreślił, że „życie jest bardzo długie” i nie wyklucza ponownego uruchomienia serialu w przyszłości; po prostu w tej chwili nie jest to możliwe.

Jim Parsons o błogosławieństwach płynących z grania Sheldona

Podczas wywiadu Chris Wallace dalej wypytywał Jima Parsonsa o jego doświadczenia z rolą Sheldona Coopera. Wallace chciał wiedzieć, czy Parsons postrzegał tę rolę jako błogosławieństwo czy przekleństwo. Aktor pewnie odpowiedział:

„Jestem przekonany, że na tym etapie krwawienie występuje niemal w stu procentach, jeśli nie całkowicie”.

Parsons przyznał jednak, że jego perspektywa mogła być inna wiele lat temu. Na krótko powrócił jako Sheldon w finale Young Sheldon, opisując ten epizod jako „doskonałą kodę na zakończenie całego tego pięknego doświadczenia”.

W maju, rozmawiając z E! News o perspektywach sequela Teorii wielkiego podrywu, Parsons żartobliwie stwierdził, że potrzeba „reinkarnacji… [w] następnym życiu”. Kiedy naciskano go o prawdopodobieństwo sequela, powtórzył, jak ważne jest pozostawienie otwartych opcji, ale nie przewiduje, że stanie się to w najbliższym czasie. Z rozrzewnieniem wspominał swoje doświadczenie związane z występem w Młodym Sheldonie, mówiąc:

„To było bardzo, bardzo wyjątkowe. Dzisiejsze uczucie jest trochę dziwne, wiesz? To już drugi raz, bo kiedy kończyliśmy The Big Bang Theory, też tak się czułem. Trochę inaczej”.

Jim Parsons grał Sheldona Coopera przez wszystkie 12 sezonów The Big Bang Theory od 2007 do 2019 roku u boku swoich kolegów z planu Johnny’ego Galeckiego, Kaley Cuoco i Mayim Bialik. Serial zdobył wiele nagród Primetime Emmy, w tym cztery nagrody dla wybitnego aktora pierwszoplanowego dla samego Parsonsa.

W ostatnim odcinku serialu Młody Sheldon pojawił się w specjalnym programie u boku swojej koleżanki z planu i partnerki ekranowej Mayim Bialik, która gra Amy Farah Fowler.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *