W kultowym filmie Superman: The Movie z 1976 r . śmiało głosił niezapomniany slogan: „Uwierzysz, że człowiek potrafi latać”. Wraz z ujawnieniem długo oczekiwanego zwiastuna nowego filmu o Supermanie Jamesa Gunna, jest oczywiste, że to poczucie zachwytu rozpaliło się we mnie na nowo.
Siła prostoty w zwiastunie
Zwiastun mistrzowsko łączy elementy oryginalnej ścieżki dźwiękowej ze świeżymi kompozycjami Johna Murphy’ego, prezentując minimalistyczne podejście, które głęboko rezonuje. Choć dialogi są skąpe, oddają wszystko, na co liczyłem — ekscytujący rzut oka na Supermana (w tej roli David Corenswet ), który bohatersko ratuje dziecko przed ognistą eksplozją. Oglądanie tej sceny, która rozgrywała się przede mną, napełniło mnie niezwykłym poczuciem nadziei i szczęścia — emocjami przypominającymi prostsze czasy.
Wiarygodność Corensweta jako Supermana
Co naprawdę uderza w tym zwiastunie, to to, jak namiętnie czuję, że Corenswet uosabia ducha Supermana. Chociaż jestem w pełni świadomy, że tak naprawdę nie może wzbić się w powietrze, przedstawienie wywołało dreszczyk emocji związany z oglądaniem, jak Superman znów ożywa. Tak jak Christopher Reeve porwał widzów, tak pierwsze chwile Corensweta na ekranie mają ten sam magnetyczny urok. Dla mnie był to nostalgiczny powrót do radości wiary w bohatera.
Znaczenie zawieszenia niedowierzania
Kiedy obejmujemy ten moment zawieszonego niedowierzania — myśl o człowieku, który może faktycznie podbić niebo — to mówi o wyjątkowej mocy, jaką posiadają bohaterowie. Chociaż doceniam interpretację Clarka Kenta przez Henry’ego Cavilla , nigdy w pełni nie poczułem tej magii lotu w jego przedstawieniu. Rozpoznałem go jako aktora, odrębnego od postaci. Jednak podczas tego zwiastuna poczułem iskrę dziecięcego zachwytu, przypominającą pierwszy raz, kiedy zobaczyłem Reeve’a szybującego po ekranie.
Superman: Symbol nadziei
Narracja Supermana zawsze była poruszająca, przypominając nam o nadziei, jaką niesie niezliczonym fanom przez pokolenia. Bycie świadkiem jego powrotu w tak przekonujący sposób jest znaczące, ponieważ nie tylko przedstawia nowego Supermana nowej publiczności, ale także wzmacnia naszą potrzebę tej postaci. Pomimo jego rozległej obecności w telewizji, nic nie może się równać z euforią doświadczania Supermana na srebrnym ekranie.
Mój podziw dla filmów Reeve’a, Superman Returns i Man of Steel wynika właśnie z tego uczucia — miłości do oglądania Supermana starającego się wypełnić rolę bohatera, którego wszyscy poszukujemy. Jeśli ta nowa wersja urzeka mnie na tyle, aby na nowo rozbudzić moje dziecięce przekonanie, że człowiek może latać, to właśnie taki niezwykły wpływ wywarł ten nadchodzący film. To imponujące, jak James Gunn zdołał zaszczepić takie przekonanie zaledwie jednym zwiastunem.
Oczekiwanie na więcej
Dopóki nie przyjrzymy się bliżej temu nowemu Supermanowi, zawsze będę pielęgnować w pamięci moment, w którym zobaczyłem go latającego, czując się znów jak dziecko, zauroczone bohaterem, który inspiruje nas do odkrywania dobra w sobie i innych.
Dodaj komentarz