Recenzja filmu Into the Deep: Richard Dreyfuss błyszczy w zagmatwanym thrillerze próbując uchwycić spuściznę filmu Szczęki, ale mu się nie udaje

Recenzja filmu Into the Deep: Richard Dreyfuss błyszczy w zagmatwanym thrillerze próbując uchwycić spuściznę filmu Szczęki, ale mu się nie udaje

W głębiny : Zmarnowana szansa na współczesną opowieść o rekinie

Into the Deep próbuje na nowo wyobrazić sobie klasyczny gatunek thrillerów o rekinach, zainspirowany legendarnym filmem Szczęki. Jednak zawodzi na wielu frontach, oferując nudne kinowe doświadczenie, które nie przekazuje właściwie zamierzonego przesłania. Chociaż film wykazuje pewien poziom ambicji i wysiłku, cechy te wydają się bardziej odciągać od treści, niż wnosić, co skutkuje niejasną narracją, która pozostawia widzów rozczarowanych.

Niepokojąca historia i sprzeczne tematy

Fabuła koncentruje się wokół Cassidy, która prześladowana traumatycznym wspomnieniem utraty ojca w ataku rekina w dzieciństwie, niechętnie wraca do tych samych wód jako osoba dorosła. W towarzystwie chłopaka, który poluje na ukryte skarby, Cassidy zmaga się z dawnymi lękami, gdy niebezpieczeństwo powraca — nie tylko ze strony rekinów, ale także grupy piratów. Fabuła szybko pogrąża się w chaosie, kulminując w niejasnym przesłaniu o ochronie rekinów, które zostaje przyćmione przez wcześniejszą przemoc. Zamiar filmu, aby rzucić światło na niezrozumianą naturę rekinów, staje się sprzeczny z intuicją, gdy te same stworzenia są przedstawiane jako brutalni zabójcy.

Zamieszanie i niespójność w kierunku

Choć orędowanie za ochroną rekinów jest godnym pochwały przedsięwzięciem, Into the Deep ma problemy z zapewnieniem spójnej narracji. Przedstawienie rekinów jako okrutnych zagrożeń podważa przesłanie, które stara się promować. W jaskrawym kontraście, Jaws znakomicie wykreował strach i napięcie poprzez rozwój postaci i opowiadanie historii — aspekt, którego brakuje temu filmowi. Jedyny moment mający na celu zastanowienie się nad ochroną rekinów jest przyćmiony przez litanię scen przedstawiających te stworzenia jako potwornych wrogów.

Scout Taylor-Compton w filmie „W głębiny” wpatruje się w rekina

Film próbuje wykorzystać dziedzictwo Szczęk, w szczególności obsadzając Richarda Dreyfusa w drugoplanowej roli Seamusa, dziadka Cassidy’ego, który pojawia się głównie w retrospekcjach. Pomimo tego nawiązania do historii kina, tempo akcji słabnie, co skutkuje zbiorem niedopracowanych postaci, słabym antagonistą i narracją, która kręci się bez celu.

Docenianie małych zalet filmu

Pomimo licznych niedociągnięć, należy przyznać, że nie wszystkie elementy Into the Deep są żałosne. Aktorzy wykazują godne pochwały zaangażowanie w swoje role, dostarczając występy, które wstrzykują pewien stopień rozrywki, choć ulotny. Przeplatające się wątki romansu, piractwa i osobistej odwagi tworzą momenty intrygi, choć nie kulminują w satysfakcjonującym łuku narracyjnym.

Nie można zignorować historycznego kontekstu filmu; angażująca widzów narracja o ataku rekina została dobrze zbadana w Szczękach i jego spin-offach, co sprawia, że ​​trudno jest wprowadzać innowacje w tym gatunku. Niestety, Into the Deep pokazuje, jak brak spójnej narracji, dynamicznych postaci i skoncentrowanego przekazu może przeszkodzić projektowi w osiągnięciu jego potencjału.

Podsumowując, choć Into the Deep ma być przemyślanym komentarzem na temat ochrony rekinów w ramach gatunku thrillerów, to jednak jego przesłanie jest niejasne i nie udaje mu się zapewnić wciągającego doświadczenia, wartego zapamiętania.

Przeczytaj więcej recenzji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *