Jak Fantastyczna Czwórka pokonała Galactusa w oryginalnych komiksach Marvela (czy MCU powtórzy tę epicką bitwę?)

Jak Fantastyczna Czwórka pokonała Galactusa w oryginalnych komiksach Marvela (czy MCU powtórzy tę epicką bitwę?)

Nawet w uniwersum pełnym potężnych superbohaterów i bóstw, obecność Galactusa jest bardzo widoczna. Nasuwa się pytanie: jak pozornie niedoświadczona Fantastyczna Czwórka mogła go odstraszyć, gdy skierował wzrok na Ziemię? Wraz z wydaniem zwiastuna The Fantastic Four: First Steps, dziedzictwo Galactusa zyskuje odnowioną uwagę fanów Marvela.

Galactus miał swój wybuchowy debiut w 1966 roku w Fantastic Four #48, stworzonym przez kultowy duet Stana Lee i Jacka Kirby’ego. W przeciwieństwie do tradycyjnych złoczyńców, takich jak Doktor Doom czy Szalony Myśliciel, Galactus uosabia siłę natury — niemal boską istotę wykraczającą poza ludzką moralność. Jego istnienie wymaga od niego, aby zużywał energię z zamieszkanych planet, ignorując wszelkie formy oporu w dążeniu do przetrwania.

Galactus zagraża Nowemu Jorkowi w zwiastunie MCU

Pomimo mniejszej liczebności zespołu i przytłaczającej czystej mocy w porównaniu do X-Menów lub Avengersów, Fantastyczna Czwórka posiada wyjątkową przewagę: wyjątkowy intelekt Reeda Richardsa. Pan Fantastic nieustannie konstruuje innowacyjne gadżety i technologie dostosowane do różnych wyzwań. Co zaskakujące, to nie brutalna siła ani pomysłowe wynalazki ostatecznie pozwoliły im zwyciężyć nad Galactusem; zamiast tego była to ich niezwykła zdolność do przyjmowania nowych sojuszników do swojego kręgu.

Jak Fantastyczna Czwórka pokonała Galactusa

Przełomowa zmiana w narracjach o superbohaterach

Nic

W Fantastic Four #48, Watcher łamie swoją świętą przysięgę i wykorzystuje zaawansowaną technologię, aby osłonić Ziemię przed Silver Surferem, niezwykle potężnym heroldem, którego zadaniem jest lokalizowanie nowych planet do pożarcia przez Galactusa. W Fantastic Four #49, zespół podejmuje desperacką próbę udaremnienia działań Galactusa, ale odkrywa, że ​​ich wysiłki są w dużej mierze ignorowane przez potężną istotę. Siła Thinga i płomienie Human Torch wydają się nieistotne w obliczu tak przytłaczającej mocy. Jednak ich nieustępliwa współpraca ostatecznie doprowadza do irytacji Galactusa, który wysyła maszynę znaną jako Punisher (nie mylić z Frankiem Castle), aby ich odeprzeć.

Dwa kluczowe wydarzenia zmieniają bieg konfrontacji. Po pierwsze, Watcher wzmacnia zdolności Human Torcha, kierując go w stronę tajemniczego urządzenia na pokładzie statku kosmicznego Galactusa. W tym samym czasie Silver Surfer — ranny, ale skonfliktowany — spotyka Alicię Masters i ostatecznie zdaje sobie sprawę, że ludzkość zasługuje na szansę na przetrwanie.

Nic
Nic

Chociaż Silver Surfer nie może pokonać Galactusa, jego działania zapewniają Human Torch niezbędne opóźnienie, aby powrócił i uzbroił Reeda Richardsa w „Ultimate Nullifier” w Fantastic Four #50. To niesamowite urządzenie jest jedną z najpotężniejszych broni Marvela, z możliwością wyeliminowania wszechświata według kaprysu jego właściciela. W obliczu potencjalnej zagłady Galactus uroczyście przyrzeka oszczędzić Ziemię i powstrzymać się od powrotu, co prowadzi Reeda do porzucenia urządzenia.

Reed Richards triumfuje nad Galactusem

Znaczący wpływ trylogii Galactus firmy Marvel

Efekty transformacyjne dla fanów i postaci

Galactus umniejsza ludzkości

Przybycie Galactusa na Ziemię zapoczątkowało głębokie implikacje w uniwersum Marvela. Aby ukarać Srebrnego Surfera za jego nieposłuszeństwo, Galactus zesłał go na Ziemię, ograniczając go do jednej planety. Jednocześnie Thing stanął w obliczu emocjonalnego zamętu, wierząc, że więź Alicji Masters ze Srebrnym Surferem zniszczyła ich romans. Co więcej, złamanie przysięgi przez Watchera doprowadziło do starcia z innymi Watcherami, ponieważ bezpośrednio interweniował w sprawy śmiertelników.

Choć jest to krótka opowieść według dzisiejszych standardów, „Trylogia Galactus” została stworzona tak, aby wywołać wrażenie epickiej sagi — takiej, w której bohaterowie stają twarzą w twarz z niepowstrzymanym wrogiem i zapewniają sobie przetrwanie poprzez strategiczny sojusz, a nie porażkę. Z powodzeniem ustanowiła nowy archetyp wszechmocnych antagonistów w opowieściach o superbohaterach. Ta fabuła doskonale oddawała dynamikę Fantastycznej Czwórki jako rodziny połączonej ze sobą, która zdołała przechytrzyć istotę boską dzięki swoim serdecznym więziom.

Podejście MCU do pokonania Galactusa

Zakończenie patowe: wyzwanie dla adaptacji filmowej

Nic

Na przestrzeni lat narracja wokół Galactusa, Silver Surfera i Ultimate Nullifier znacznie się rozszerzyła. Niemniej jednak istota Galactusa pozostaje zdefiniowana przez jego początkowy wątek — groźnego przeciwnika wskazującego próg, poza którym nawet nadludzkie zdolności nie mogą zagwarantować zwycięstwa.

Oczekiwania są ogromne, aby zobaczyć, jak Marvel Cinematic Universe (MCU) zinterpretuje tę klasyczną historię i które elementy z komiksów zostaną zachowane. Wyraźne odejście narracji od typowych zwycięstw superbohaterów zapewniło odświeżającą perspektywę dla fanów, którzy oglądali, jak Fantastyczna Czwórka zmaga się z pozornie nieprzezwyciężoną siłą. Tak ponury przekaz — że Galactus jest niezatartym bytem w kosmosie — może wydawać się szczególnie ważny w gatunku, który zazwyczaj faworyzuje triumfalne kulminacje nad egzystencjalnymi impasami.

Ponieważ akcja filmu rozgrywa się w latach 60., może to stanowić podstawę odpowiedniego zakończenia. Jednak fani będą musieli poczekać do premiery The Fantastic Four: First Steps 25 lipca 2025 r., aby odkryć, jak MCU postrzega Galactusa.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *