Coco Gauff stwierdziła, że powrót Eliny Svitoliny na turniej WTA po tym, jak została mamą, był inspirujący, po czym zażartowała, że nie chce w najbliższym czasie podążać tymi śladami.
Obie zawodniczki zmierzyły się w finale ASB Classic, który odbył się w niedzielę 7 stycznia. Rozstawiona z pozycji rozstawionej Gauff skutecznie obroniła tytuł WTA 250, pokonując Elinę Svitolinę 6:7(4), 6:3, 6:3.
Przemawiając podczas pomeczowej prezentacji trofeów, Gauff pochwalił Ukraińca za rywalizację na wysokim poziomie niedługo po powrocie na kort tenisowy po urlopie macierzyńskim. Amerykanka ze śmiechem stwierdziła, że w odległej przyszłości chciałaby pójść w jej ślady.
„Chciałbym pogratulować Elinie i Twojemu zespołowi. To, co robisz, będąc mamą, tak szybko wracasz na tak wysoki poziom, jest inspirujące. Mam nadzieję, że nieprędko będę mogła zrobić to tak, jak ty” – powiedziała.
Mimo powrotu zaledwie dziewięć miesięcy temu Switolina już znalazła się w pierwszej 25. Była trzecia pozycja na świecie, która z rekordem 17-3 zwycięstw i porażek w meczach o tytuł przed walką z Gauffem, poniósł rzadką porażkę na ostatnim płotku.
„Nie wiem, czy spodziewałam się takiego wyniku” – Coco Gauff o pokonaniu Eliny Switoliny w obronie tytułu w Auckland
Coco Gauff zanotowała już 10 zwycięstw z rzędu na twardych kortach w Auckland. Kolejne tytuły mistrzowskie w Nowej Zelandii sprawiły, że straciła tylko jednego seta w finale ze Switoliną.
19-latka została dopiero czwartą zawodniczką, która zdobyła tytuły ASB Classic, po Patty Fendick ( 1988 i 1989), Eleni Daniilidou (2003 i 2004) oraz Julia Goerges (2018 i 2019).
W przemówieniu po zwycięstwie Gauff stwierdziła, że jest szczęśliwa, że zdobyła tytuł, nie grając jednak najlepiej.
Nie wiem, czy spodziewałem się takiego wyniku, ale jestem naprawdę zadowolony z tego, jak udało mi się dzisiaj zagrać. Myślę, że dzisiejszy poziom zdecydowanie nie był moim najlepszym meczem ani najlepszym poziomem w tym tygodniu, ale czasami, gdy wygrywasz, gdy nie grasz najlepiej, czujesz się bardziej usatysfakcjonowany” – powiedziała.
Trzecia zawodniczka na świecie stwierdziła również, że cieszyła ją możliwość gry przy pełnych trybunach w porównaniu z jej zeszłoroczną kampanią, w której większość wydarzeń odbywała się w pomieszczeniach zamkniętych, bez kibiców ze względu na warunki pogodowe.
„To moja pierwsza obrona tytułu w życiu, więc jestem naprawdę szczęśliwy, że udało mi się tego dzisiaj dokonać. W zeszłym roku prawie podczas każdego meczu padał deszcz, a my graliśmy w hali przy niewielkiej liczbie widzów, więc naprawdę fajnie jest grać przed pełną publicznością niemal w każdym meczu” – dodała.
Dodaj komentarz