Dziwny związek Hollywood z męskimi włosami na klatce piersiowej
Dzisiaj chcę poruszyć zagadkową kwestię w Hollywood: trwający trend usuwania włosów na klatce piersiowej u gwiazd płci męskiej. Dlaczego istnieje wyraźna wojna przeciwko naturalnej i męskiej cesze? Kiedy ci aktorzy będą mieli okazję zaakceptować swoje włosy na klatce piersiowej?
W poprzednich dyskusjach podkreślałem niechęć Marvel Cinematic Universe do owłosienia na klatce piersiowej, ale ten trend najwyraźniej przeniknął do głównego nurtu mediów, wpływając na niektóre z naszych ulubionych przystojniaków. Klasyczny wizerunek surowej, owłosionej ikony męskiej — pomyśl o Burcie Reynoldsie i jego niezapomnianych sesjach zdjęciowych — zdaje się zanikać z krajobrazu kinematografii. Szybkie wyszukiwanie w Google hasła „sesja zdjęciowa Burta Reynoldsa” nie pozostawi wątpliwości co do potężnej atrakcyjności owłosienia na klatce piersiowej.
Przeszliśmy od świętowania męskości reprezentowanej przez owłosienie twarzy i klatki piersiowej do skupiania się na tym, ile bronzera i oliwki dla dzieci można nałożyć, aby podkreślić lśniące mięśnie brzucha gwiazd w filmach takich jak Top Gun: Maverick . To rodzi ważne pytanie: skąd ten uporczywy trend depilacji klatki piersiowej? Kto zdecydował, że gładki tors jest nowym standardem? Z pewnością wydaje się to decyzją podjętą z wąskiej perspektywy — prawdopodobnie przez mężczyzn.
Zanim nieuchronnie rozlegnie się chóralny okrzyk „może ci aktorzy wolą depilację woskiem”, zastanówmy się nad tym: dlaczego nadal widzimy naszych ulubionych aktorów z włosami na klatce piersiowej w ich codziennym życiu, a w filmach znikają? Presja, by dostosować się do restrykcyjnych standardów piękna, to ciężar, który Hollywood nakłada na wszystkie swoje gwiazdy. Rzeczywiście, aktorzy płci męskiej nie są odporni na te nierealistyczne oczekiwania!
Wpływ standardów piękna w Hollywood
Często rozmawiamy o surowych standardach piękna, którym podlegają aktorki, ale kluczowe jest rozpoznanie podobnej presji wywieranej na aktorów płci męskiej. Pragnienie gładkiego, pozbawionego włosów wyglądu jest jedynie odbiciem przestarzałej ideologii, która nie pasuje do współczesnego kina.
Co kryje się za tym zjawiskiem?
Kuszące jest rozwodzić się nad tym dziwacznym trendem, ale szczerze uważam to za zagadkowe. Był czas, kiedy aktorzy płci męskiej, tacy jak David Hasselhoff i młody Kurt Russell, otwarcie przyznawali się do owłosienia na klatce piersiowej w uwielbianych filmach i programach telewizyjnych. Surowy urok Harrisona Forda jako Indiany Jonesa wynikał w dużej mierze z jego bezwstydnej męskości, która obejmowała sporą ilość owłosienia na klatce piersiowej. Gdzie więc wszystko poszło nie tak?
Chociaż słusznie mógłbym zrzucić część winy na kategorię filmów o superbohaterach — szczególnie na Marvel Cinematic Universe — to jest to szerszy problem, który wykracza poza jedną franczyzę. Chociaż mam słabość do filmów o superbohaterach, nie da się zaprzeczyć, że większość męskich postaci jest przedstawiana jako gładko ogolona, z bardzo niewieloma wyjątkami. Na przykład, dlaczego aktorzy tacy jak Charlie Cox muszą przechodzić bolesne sesje depilacji woskiem, skoro jest to całkowicie niepotrzebne?
Ten powszechny trend nie tylko wpłynął na duże produkcje, ale najwyraźniej sprawił, że niezależne filmy stały się ostatnią ostoją dla włosów na klatce piersiowej. Nie jest jasne, czy wynika to z ograniczeń budżetowych, czy innych czynników. Oczywiste jest jednak, że główny nurt przemysłu filmowego prowadzi cichą wojnę z pięknem włosów na klatce piersiowej — czemu musimy się przeciwstawiać.
Dodaj komentarz