Podróż Craiga Tate’a w The Walking Dead: The Ones Who Live mogła zakończyć się gwałtownie w pierwszym odcinku, ale praca nad serialem była dla niego niesamowita.
Tate gra porucznika Donalda Okafora w serialu, który oznacza powrót Ricka i Michonne Grimesów po ich odejściu z programu macierzystego. Wkrótce dowiadujemy się, że Okafor jest głównym powodem, dla którego Rick Grimes przeżył po schwytaniu przez tajemniczą organizację zwaną CRM.
Jednak w końcowych momentach pierwszego odcinka The Walking Dead: The Ones Who Live, Okafor zostaje rozwalony na kawałki przez nieznane siły. Z aktorem spotkaliśmy się przed premierą, aby przeprowadzić specjalny wywiad przy okrągłym stole:
Pomimo przedwczesnego odejścia z serialu Craig świetnie się bawił pracując z Andrew Lincolnem, który gra Ricka Grimesa.
„Tylko jego umiejętność łączenia, wymiany i dostarczania. Po prostu kuratoruje przed kamerą to środowisko, w którym można sięgnąć tak głęboko i tak mrocznie, jak to tylko możliwe. I po prostu bądź tak dziwny i otwarty, jak to tylko możliwe, dla obu osób znajdujących się na scenie. Aby uchwycić magię, uchwycić ten moment transcendencji, prawda? Taki właśnie jest Andrew Lincoln. Jest jednorożcem. Z całym szacunkiem.
Na planie The Walking Dead: The One Who Live Tate poznał prawdziwego Andrew Lincolna
Dla fanów, którzy uwielbiają postapokaliptyczny serial, Rick Grimes to znacznie więcej niż tylko fikcyjny szeryf. Dla wielu jego determinacja, by przetrwać i walczyć wbrew wszelkim przeciwnościom, uczyniła go symbolem nadziei.
Wkraczając do wszechświata w The Walking Dead: The Ones Who Live, Tate był zdumiony, gdy dowiedział się, jak wspaniałą osobą był Andrew Lincoln, który przez tak długi czas ucieleśniał tę osobowość:
„Andrew Lincoln to niesamowity aktor i jeszcze bardziej niesamowity człowiek. Nigdy nie zapomnę. Zawsze jest coś szokującego, gdy można pracować z osobą jego kalibru, wiesz. Kogo pokochałeś przez ponad dekadę na ekranie i masz o nim pewne wyobrażenie.”
Współpracownik Lincolna, Terry O’Quinn, w podobny sposób pochwalił postapokaliptycznego szeryfa przy tym samym okrągłym stole. Tate był mile zaskoczony, gdy odkrył, że gwiazda kalibru Lincolna nie ma powietrza:
„A potem poznajesz go jako osobę. Jest po prostu doskonale ludzki, ale jest też doskonale empatą i dawcą, a także tym ciężko pracującym, prawda? Ale chce się dzielić, prawda! I ma sposób na naturalne rozbrajanie cię. Ponieważ po raz kolejny jesteśmy w szoku, kim według ciebie może być.”
Inna członkini The CRM, Lesley-Ann Brandt , która gra Pearl Thorne, wyraziła podobne uznanie dla Lincolna. W rzeczywistości gwiazda The Walking Dead: The Ones Who Live powiedziała, że osobiście wysłał jej e-mail z prośbą o udział w programie.
Tate mówił dalej:
„A potem jesteś po prostu całkowicie wytrącony z równowagi przez to, kim on jest. Ale te dwie funkcjonujące idee równoważą się nawzajem – o tym, kogo myślisz, a kogo spotykasz. Ale jego etyka pracy przed kamerą i poza nią… to, co robi poza kamerą, jest równie dobre, jak to, co robi przed kamerą”.
Jakie są następstwa spotkania Ricka i Michonne Grimesów w pierwszym odcinku The Walking Dead: The Ones Who Live?
Dowiesz się tego w odcinku 2 w tę niedzielę na AMC i AMC+.
Dodaj komentarz