Harrison Ford ma zamiar odcisnąć swoje piętno w Marvel Cinematic Universe dzięki nadchodzącemu filmowi Captain America: Brave New World , którego premiera zaplanowana jest na przyszły rok. W wywiadzie dla magazynu GQ 14 października 2024 r. legendarna gwiazda znana z roli w Indiana Jones podzieliła się przemyśleniami na temat swojej decyzji o zanurzeniu się w gatunku superbohaterskim.
Ford zauważył, że „głupio” byłoby zignorować okazję do wniesienia wkładu do projektu Marvela, zwłaszcza że widzowie konsekwentnie wspierają takie filmy w kinach od wielu lat. Wyjaśnił:
„Widzę atrakcyjność filmów wykraczających poza te, które stworzyliśmy w latach 80. i 90. Nie mam żadnych ogólnych stwierdzeń na ten temat. To po prostu stan naszej branży. Czasy się zmieniają i nie powinniśmy tracić czasu na ubolewanie nad tą zmianą zamiast jej przyjęcie”.
Ceniony aktor opowiedział, w jaki sposób Marvel Cinematic Universe (MCU) wpłynęło na jego decyzję, stwierdzając:
„Wkraczam w nowy obszar branży, który, przynajmniej dla mnie, dostarcza odbiorcom wysokiej jakości doświadczenia. Odnajduję w tym radość”.
Dla tych, którzy nie wiedzą, 82-letni Ford zagra Thaddeusa Rossa, znanego również jako Thunderbolt lub Red Hulk, w nadchodzącym filmie Kapitan Ameryka . MCU przedstawiło widzom postać Forda za pośrednictwem filmu okolicznościowego udostępnionego na YouTube podczas 85. rocznicy w sierpniu 2024 r.
Harrison Ford odrzuca twierdzenia, że filmy o superbohaterach oznaczają koniec gwiazd filmowych
Niektóre znane osobistości Hollywood wyraziły swój sceptycyzm wobec filmów o superbohaterach. Quentin Tarantino na przykład wyraził opinię, że wzrost Marvela przyczynił się do upadku tradycyjnych gwiazd filmowych.
Kiedy magazyn GQ zapytał go, czy uważa, że branża filmowa jest świadkiem upadku aktorów z pierwszej ligi, Ford odpowiedział:
„Och, uważam, że to bzdura. Prawdziwe pytanie nie dotyczy istnienia gwiazd filmowych. Każdego dnia pojawiają się wyjątkowi aktorzy. Jeśli filmy wymagają gwiazd, nieuchronnie się pojawią”.
Ford wyjaśnił, że identyfikuje się jako „aktor”, a nie „gwiazda filmowa”, co, jak przyznał, nigdy w pełni nie pojął. Wyjaśnił:
„Nigdy, kurwa, nie rozumiałem idei bycia nazywanym gwiazdą filmową. Jestem aktorem. Opowiadam historie. Współpracuję z zespołem, aby dzielić się tymi historiami. Jestem zasadniczo asystentem opowiadacza historii. To moja rola”.
Gwiazda Poszukiwaczy Zaginionej Arki nadal jest zaangażowana w swoje rzemiosło, a jej najnowszym osiągnięciem jest serial komediodramatyczny Shrinking , którego premiera drugiego sezonu ma się odbyć w środę 16 października, wyłącznie na Apple TV+. W serialu Ford gra Paula, terapeutę zmagającego się z chorobą Parkinsona.
W tym samym wywiadzie Ford podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, dlaczego nie zamierza wkrótce przechodzić na emeryturę. Przyznając, że biorąc pod uwagę etap swojej kariery, mógłby „siedzieć na [swoim] tyłku”, nalegał:
„Ale naprawdę kocham pracę”.
Wyraził swoją pasję do opowiadania poruszających historii i podkreślił, że wybiera projekty na podstawie „jakości pisania”.
Premiera filmu Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat zaplanowana jest na 14 lutego 2025 r. W roli Sama Wilsona wystąpi Anthony Mackie, który oficjalnie wcieli się w rolę kultowego superbohatera.
Dodaj komentarz