
Denis Villeneuve, ceniony reżyser takich filmów jak Prisoners, Sicario, Arrival i Blade Runner 2049, niedawno uhonorował legendarnego filmowca Davida Lyncha, wyrażając żal, że Lynch nie był zadowolony z jego adaptacji Diuny. Villeneuve, który ugruntował swoją pozycję jako wybitna postać w gatunku science fiction, zaprezentował swoją interpretację epickiej opowieści w 2021 roku, znaczące 37 lat po tym, jak oryginalna adaptacja Lyncha trafiła do kin.
Podczas niedawnej gali Saturn Awards Villeneuve zastanawiał się nad spuścizną Lyncha i głębokim wpływem, jaki wywarł na kino, szczególnie po śmierci Lyncha 15 stycznia 2025 r. Villeneuve uważa Lyncha za wizjonera, który potrafił przenosić marzenia na ekran i otwarcie wyraził żal, że nigdy nie miał okazji go poznać. Wyraził smutek, że doświadczenie Lyncha w adaptacji monumentalnej powieści Franka Herberta nie było satysfakcjonujące, szczególnie że Villeneuve ma wielki szacunek do materiału źródłowego. Oto szczere myśli Villeneuve’a:
Kino jest prawdopodobnie najbliższą formą sztuki do snów — snów na jawie. A David Lynch był zdecydowanie mistrzem, tym, który najbardziej zbliżył nas do tego stanu snu. Szczerze żałuję, że nie miałem okazji go poznać. Nie byłoby możliwe połączenie obu filmów [Diuny].Miałem nadzieję spotkać go po zakończeniu, żeby… oddać mu hołd.
Bardzo smutne jest to, że nie miał przyjemnych doświadczeń z własną adaptacją. Jednak, z tego co rozumiem, zmagania, z którymi musiał się zmierzyć, tworząc swoją wersję Diuny, zainspirowały stworzenie filmów takich jak Blue Velvet i Dzikość serca. Z tego doświadczenia wyłoniła się energia. To głęboko smutne, że już go z nami nie ma. Niektórzy filmowcy, kiedy odchodzą, to tak, jakby planeta zniknęła z Układu Słonecznego. On był naprawdę swoją własną planetą. Jednak pocieszające jest to, że wciąż żył i był kreatywny, chciał rozpocząć nowe projekty. Jestem wielkim fanem. Tak.
Wpływ na ich adaptacje
Kontrastujące style reżyserskie


Pierwsza adaptacja Diuny Davida Lyncha, wydana w 1984 r., spotkała się ze znaczną krytyką po debiucie, co skłoniło wielu do wniosku, że dzieło Herberta było zbyt skomplikowane do interpretacji filmowej. Przez lata Lynch otwarcie dzielił się swoim niezadowoleniem z produkcji, podkreślając, że ostateczna wersja nie była zgodna z jego pierwotną wizją — konflikty ze studiem przyczyniły się do znacznej zmiany wyniku.
Pomimo wyzwań związanych z Diuną Lynch kontynuował tworzenie niezwykle wpływowych dzieł, w tym Blue Velvet, Wild at Heart i Mulholland Drive. Villeneuve potwierdził, że docenia, jak trudne doświadczenie Lyncha nie stłumiło jego kreatywności w opowiadaniu historii. Wręcz przeciwnie, Villeneuve przyjął okazję do pracy nad dwoma filmami Diuna, które otrzymały szerokie uznanie i uznanie.
Refleksje nad hołdem złożonym Lynchowi przez Villeneuve’a
Podziw dla kunsztu Lyncha

Chociaż adaptacja Diuny Lyncha początkowo spotkała się z nieprzychylnymi recenzjami, od tego czasu zyskała oddaną rzeszę fanów. Wyjątkowość filmu Lyncha stoi w ostrym kontraście do współczesnych interpretacji Villeneuve’a. Niemniej jednak obaj reżyserzy wnieśli znaczący wkład w krajobraz filmowy zaczerpnięty z bogatej narracji Herberta. Nadal wyrażając podziw dla Lyncha, hołd Villeneuve’a podkreśla wzajemny szacunek między dwoma pionierskimi filmowcami, z których każdy zinterpretował tę kultową historię na swój własny, unikalny sposób.
Dodaj komentarz