W „Wicked” brakuje kluczowego szczegółu, który wpływa na podróż dorastania Elphaby

W „Wicked” brakuje kluczowego szczegółu, który wpływa na podróż dorastania Elphaby

Jako zagorzały krytyk teatru muzycznego nie mogę powstrzymać się od wyrażania swoich opinii, zwłaszcza gdy omawiam kultową postać Elphaby Thropp i jej burzliwą podróż samopoznania, orędownictwa i zdrady. Chociaż w długo oczekiwanej adaptacji filmowej Oz z 2024 r. jest wiele godnych pochwały aspektów, jestem rozczarowany, że film pominął znaczące zielone okulary z piosenki „One Short Day”. Przyjrzyjmy się znaczeniu tego szczegółu.

Korzenie tego elementu sięgają oryginalnej powieści L. Franka Bauma z 1900 r., The Wonderful Wizard of Oz . W tej powieści obywatele Szmaragdowego Miasta są zobowiązani do noszenia zielonych okularów, zgodnie z dekretem samego czarodzieja. Okulary te pełnią podwójną funkcję: podczas gdy rzekomo chronią noszącego je przed oślepiającym blaskiem całkowicie zielonego miasta, w rzeczywistości zniekształcają percepcję, sprawiając, że wszystko wydaje się zielone. Baum umiejętnie ilustruje, że prawdziwe kolory miasta są tak samo żywe i różnorodne, jak w każdym innym miejscu miejskim.

W broadwayowskim hicie Wicked , Glinda i Elphaba zakładają zielone okulary podczas przybycia do Emerald City w piosence „One Short Day”. Okulary znacząco wpływają na Elphabę, pozwalając jej płynnie wtopić się w tłum, skutecznie maskując jej zieloną skórę. Dla Elphaby ten moment jest monumentalny; spełnia jej tęsknotę za akceptacją. Poczucie wyróżniania się może być wyobcowujące, szczególnie w latach kształtowania, często prowadząc do społecznego ostracyzmu. Ta wnikliwa interpretacja odzwierciedla zrozumienie zmagań młodzieży, co jest świadectwem talentu Winnie Holzman, autorki scenicznej i ekranowej adaptacji Wicked , która stworzyła również My So-Called Life .

W tym kluczowym momencie inscenizacji Elphaba wyraża swoje nowo odkryte poczucie przynależności: „Chcę zawsze pamiętać tę chwilę… Po raz pierwszy jestem w miejscu, do którego należę”. Pełna czułości odpowiedź Glindy: „wyglądasz zdecydowanie szmaragdowo” wzmacnia ciepło tej sceny, podkreślając radość akceptacji.

Symbolika zielonych okularów w „Wicked” i „Czarnoksiężniku z Krainy Oz”

Zielone okulary są potężnym symbolem dla zmarginalizowanych jednostek poszukujących akceptacji. Uosabiają doświadczenie tych, którzy zapuszczają się z małych miasteczek do większych miast, gdzie konformizm zanika, a indywidualność może rozkwitnąć. ​​W środowiskach miejskich ekscentryczność jest często celebrowana, a nie pogardzana, co sprzyja więziom między podobnie myślącymi osobami. Podczas gdy ośrodki miejskie mogą zazwyczaj skłaniać się ku liberalnym ideologiom, ważne jest, aby zauważyć, że bezpieczne przestrzenie dla wyrzutków można znaleźć w różnych społecznościach — czy to na terenie kampusu uniwersyteckiego, ulubionego sklepu z płytami, czy też przyjaznego baru.

Choć nie jest to kluczowe dla fabuły Wicked , symbolika okularów stanowi istotny element rozwoju postaci Elphaby. W tym fantastycznym otoczeniu zaczyna ona czuć, że jej długo oczekiwana akceptacja jest w zasięgu ręki.

Jednak w obu narracjach czai się ukryty motyw; okulary uosabiają również koncepcje manipulacji i iluzji. ​​W narracji Bauma podsycają fałszywy obraz Szmaragdowego Miasta, ilustrując, jak przywódca może zniekształcać postrzeganie swojej ludności. W Wicked podkreślają iluzję otwartości wśród mieszkańców miasta, którzy są tak samo podatni na uprzedzenia, jak ci spoza jego granic. Ta koncepcja odbija się echem we współczesnym świecie, w którym postrzegane bezpieczne przystanie mogą zdradzić swoich mieszkańców, często sprzymierzając się ze złowrogimi ideologiami.

Dlaczego zielone okulary z „Emerald City” zostały wyrzucone z filmu?

Chociaż niektóre niedawne materiały zza kulis ujawniają, że Cynthia Erivo i Ariana Grande noszą zielone okulary podczas prób do „One Short Day”, ten kluczowy element nie znalazł się w ostatecznej wersji. Brak okularów, a także przejmująca deklaracja przynależności Elphaby, zmniejszają głębię doświadczenia postaci. Nawet gdyby okulary założyły tylko Glinda i Elphaba, ich wyjątkowość odwróciłaby uwagę od zamierzonego efektu.

To pominięcie rodzi pytania — czy produkcja przeoczyła potrzebę dodatkowych szklanek? A może zespół kreatywny postanowił uprościć narrację wizualną, wspominając Czarnoksiężnika z Krainy Oz (1939), który podobnie pominął szklanki w swoim numerze muzycznym w „The Merry Old Land of Oz”? Wydaje się niepojęte, że ten istotny szczegół został poświęcony na rzecz epizodycznych występów gwiazd, w tym Idiny Menzel i Kristin Chenoweth. Osobiście wolałbym, aby zamiast tego zachowano moment triumfu Elphaby.

Co ciekawe, nawet oryginalna powieść Gregory’ego Maguire’a, Wicked: The Life and Times of the Wicked Witch of the West , porusza ten aspekt życia miejskiego bez zielonych okularów. Z perspektywy Glindy widzimy pocieszenie, jakie Elphaba znajduje w zróżnicowanym tłumie miasta. Maguire pisze: „Pomimo całej jej osobliwości cery, zadziwiające było, jak szybko stała się kamuflowana w obdartuskim ulicznym życiu w Emerald City”. Ta wnikliwa obserwacja podkreśla istotę przynależności, sugerując subtelne zawiłości tożsamości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *