
Przegląd
- Karty Pokemon TCG stały się niezwykle cenionym towarem, co doprowadziło do skrajnych zachowań zarówno wśród kolekcjonerów, jak i złodziei.
- Sprzedawcy detaliczni, od dużych sieci takich jak Costco po małe lokalne sklepy, walczą ze sobą, aby złagodzić zamieszanie związane ze sprzedażą kartami.
- W obliczu braku perspektyw na rychłe rozwiązanie problemu, liczba przestępstw związanych z grą karcianą Pokemon TCG nieustannie rośnie.
Pogoń za najnowszymi kartami Pokemon TCG przerodziła się w szał, o czym świadczą liczne filmy pokazujące bezczelne bójki w sklepach detalicznych, takich jak Costco. Złodzieje coraz częściej atakują sklepy z kartami w szokujących pokazach śmiałości. Ta sytuacja oznacza niepokojącą trajektorię dla serii Pokemon TCG, ponieważ przestępczość związana z nabywaniem kart wydaje się rosnąć.
Rynek kupowania i odsprzedaży kart Pokemon eksplodował w ostatnich latach. Rzadkie karty, takie jak Pikachu Illustrator, mogą osiągnąć miliony na aukcjach, podczas gdy nowsze karty mogą być sprzedawane za setki, a nawet tysiące dolarów online. Ten rosnący popyt sprawił, że karty Pokemon stały się gorącym towarem, który znika z półek w alarmującym tempie. Niedawne wydanie zestawu Blooming Waters tylko zaostrzyło sytuację, wywołując chaos wśród zapalonych kolekcjonerów.
Najnowsze nagrania krążące w internecie ujawniają, jak chaotyczna może być sytuacja. Na przykład sklep Costco w Los Angeles został zalany przez klientów spieszących się, aby złapać karty, co przypomina gorączkową atmosferę panującą podczas tradycyjnych wyprzedaży w Czarny Piątek. W innym incydencie doszło do konfrontacji, gdy dwóch mężczyzn kłóciło się o cenny zestaw kart, co zakończyło się fizyczną bójką. Takie agresywne zachowanie podkreśla desperację i intensywność otaczającą kolekcjonowanie kart Pokemon.





Sprzedawcy detaliczni dotknięci wzrostem popularności Pokemon TCG
Chaos nie ogranicza się do dużych sprzedawców detalicznych, takich jak Costco; mniejsze sklepy specjalistyczne również mierzą się z wyzwaniami ze strony niesfornych klientów i kradzieży. Niedawny incydent uwypuklił problem, gdy kierowca wjechał do lokalnego sklepu z grami, kradnąc wiele zestawów Pokemon TCG, po czym pośpiesznie uciekł. Takie kradzieże stają się coraz powszechniejsze i nic nie wskazuje na to, że będą się zmniejszać.
Dlatego lokalne sklepy nie chcą sprzedawać najnowszych pokemonów. To mój lokalny sklep z grami, do którego często zaglądam… Wstyd, do czego to hobby zmierza przez u/andrew_neil88 w PokemonTCG
Niestety, ten rosnący problem nie ma prostych rozwiązań. Nawet zamykanie kart nie stanowi większego środka odstraszającego, jeśli złodzieje są skłonni włamać się do sklepów i magazynów, aby przejąć wartościowe towary. Brak unikalnych identyfikatorów, takich jak numery seryjne na poszczególnych zestawach kart, sprawia, że kolekcjonerzy niemal nie są w stanie ustalić, czy kupują skradzione przedmioty. O ile wartość rynkowa kart Pokemon nie spadnie drastycznie, wydaje się prawdopodobne, że fala kradzieży i konfliktów będzie się utrzymywać.
Dodaj komentarz