Ikona „Cobra Kai” prawie przegapiła powrót popularnego serialu: „Nie mogłem o tym pomyśleć”

Ikona „Cobra Kai” prawie przegapiła powrót popularnego serialu: „Nie mogłem o tym pomyśleć”

Tworzenie sequeli stanowi wyjątkowe wyzwanie dla filmowców i pisarzy. Udane oddanie hołdu spuściźnie oryginału przy jednoczesnym ustanowieniu odrębnej tożsamości to delikatna równowaga. Na szczęście Cobra Kai udało się osiągnąć ten niezwykły wyczyn. Jednak wielu fanów może być zaskoczonych, dowiadując się, że serialowi niemal zabrakło jednej z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd, co mogłoby drastycznie zmienić jego trajektorię.

Czy Cobra Kai mogłoby istnieć bez Daniela LaRusso?

Wyobrażenie sobie Cobra Kai bez Ralpha Macchio w roli Daniela LaRusso jest niemal niewyobrażalne. Jednak w niedawnym wywiadzie w podcaście Lone Lobos Macchio szczerze podzielił się swoją początkową niechęcią do powtórzenia swojej kultowej roli. Wyjaśnił: „Zawsze mówiłem: »Nie, dziękuję, nie, dziękuję«”, rozmyślając o pierwszej prezentacji serialu. Jego niechęć jest całkowicie zrozumiała, zwłaszcza biorąc pod uwagę dziedzictwo franczyzy.

„Zawsze mówiłam: 'Nie, dziękuję, nie, dziękuję’.Poza tym mój partner sceniczny, Pat Morita, już tu nie jest. Myślałam sobie…’Jak mam do tego wrócić?’ Nie mogłam tak o tym myśleć”.

Przywrócenie ponadczasowej postaci

Wahanie Ralpha Macchio przed powrotem do roli Daniela LaRusso wynikało z głębokiego szacunku zarówno do postaci, jak i do serii. Od debiutu Karate Kid w 1984 r.serial stał się symbolem klasycznej historii outsidera, a Macchio zdawał sobie sprawę z potencjalnych pułapek związanych z ponownym odwiedzeniem tak cenionej narracji.

Zakończenie filmu Karate Kid III (1989) było już godnym pożegnaniem LaRusso. W tym filmie Daniel ostatecznie triumfował nad Mike’iem Barnesem, zapewniając sobie spuściznę w All-Valley Karate Tournament. Emocjonalne spotkanie z panem Miyagi na końcu filmu zapewniło głębokie zamknięcie podróży LaRusso, pozostawiając wielu fanów zadowolonych z historii w takiej formie, w jakiej się ukazała.

Witamy nową generację z Cobra Kai

Macchio początkowo sceptycznie odnosił się do potrzeby dalszego eksplorowania jego postaci w przyszłych sequelach. Jednak wszystko się zmieniło, gdy dowiedział się o nowych postaciach wprowadzonych w Cobra Kai, zwłaszcza o Miguelu Diazie, który jest współczesnym odpowiednikiem Daniela LaRusso. Przekonująca opowieść o przekazaniu pochodni przy jednoczesnym honorowaniu początków serii znalazła oddźwięk u Macchio, co doprowadziło do jego decyzji o pełnym zaangażowaniu się w projekt.

Teraz, po sześciu udanych sezonach, zarówno fani, jak i Macchio pozytywnie oceniają tę decyzję. Podczas podcastu powiedział, że „odkrywanie ewolucji postaci było satysfakcjonujące” i teraz uważa Daniela LaRusso za bliskiego towarzysza i „dar, który ciągle daje”.Dzięki Cobra Kai widzowie obserwowali ewolucję LaRusso z wytrwałego outsidera w doświadczonego mentora, tworząc bogatsze dziedzictwo dla postaci.

Spojrzenie w przyszłość: przyszłość Macchio i Karate Kid

Od 18 lipca 2024 r.ukazał się finałowy sezon Cobra Kai, podzielony na trzy pięcioodcinkowe segmenty. Chociaż fani mogą być smutni, widząc zakończenie serialu, mamy ekscytujące wieści: Ralph Macchio ma powtórzyć swoją rolę w nadchodzącym filmie Karate Kid: Legends, który kontynuuje historię trzy lata po wydarzeniach z ostatniego sezonu. Ukochany Jackie Chan powróci również jako Mr. Han, co zwiększy oczekiwania związane z projektem, którego premiera zaplanowana jest na 30 maja 2025 r.

Łącząc charyzmę Chana i nieprzemijające dziedzictwo Macchio, Karate Kid: Legends zapowiada się na coś więcej niż tylko kolejną kontynuację – zapowiada się na arcydzieło kinematografii, które oddaje hołd oryginałowi, a jednocześnie wyznacza nowe standardy.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *