Minęły ponad dwa lata od premiery najnowszej części Battlefielda, a fani nie mogą się doczekać, aby dowiedzieć się więcej o tym, co będzie dalej. Chociaż od czasów Battlefield: Bad Company seria ta była niemal synonimem zniszczenia, nie zawsze tak było. Na przykład Battlefield 2042 skupiał się znacznie bardziej na ekstremalnych zjawiskach pogodowych charakterystycznych dla danej mapy, takich jak burze piaskowe i tornada.
Internetowi detektywi odkryli nowe informacje z listy stanowisk dla dyrektora VFX w Ripple Effect. Jak zapewne pamiętacie, w lipcu 2021 roku firma DICE LA zmieniła nazwę na Ripple Effect i jest obok samego DICE jednym z głównych twórców serii.< /span>
Zgodnie z listą stanowisk dyrektor ds. efektów wizualnych (który będzie pracował w jednym z kanadyjskich biur studia, a nie w Los Angeles) pomoże opracować „najbardziej realistyczne i ekscytujące efekty zniszczenia w branży”, co sugeruje, że następna część skupi się na destrukcji bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Niektórzy fani Battlefielda uznali to za wyzwanie rzucone byłym kolegom, którzy opuścili DICE i założyli Embark Studios, aby zbudować Finały. Popularna, darmowa, rywalizacyjna strzelanka pierwszoosobowa dla wielu graczy zapewnia doskonałe zniszczenia, a jej dodatkową zaletą jest to, że działa na serwerze, dzięki czemu można ją dokładnie tak samo dla wszystkich. Oto, co Embark powiedział o swojej technologii:
Ruch po stronie serwera & zniszczenie było przez długi czas świętym Graalem w tworzeniu gier
i jesteśmy naprawdę dumni, że udało nam się to urzeczywistnić podczas Finałów. Zamiast ruchu
fizyka działa po stronie klienta, ruch środowiska odbywa się na serwerze. Oznacza to, że istnieje jedna prawda dotycząca fizyki, obowiązująca wszystkich graczy jednocześnie. To z kolei pozwala na ruch oparty na fizyce na niedeterministycznych powierzchniach. Oznacza to, że gracze mogą poruszać się jednocześnie na ruchomych platformach, w trybie wieloosobowym. Albo że ty i twoi przyjaciele możecie doświadczyć bycia razem w tym samym walącym się domu, w synchronizacji. To ekscytujący temat, który zasadniczo zmienia sposób, w jaki można grać w dynamiczny tryb wieloosobowy.
Oczywiście Finały mają znaczną przewagę nad Battlefieldem: są rozgrywane na bardzo małą skalę i obejmują tylko cztery drużyny po trzech graczy każda. To w sumie dwunastu graczy w tym samym meczu, podczas gdy gry Battlefield od dawna pozwalają na walkę 64, a nawet 128 graczom w tej samej sesji. Nie trzeba dodawać, że zsynchronizowanie zniszczenia dziesięciokrotnie większej liczby graczy byłoby trudne, ale być może właśnie nad tym pracują w DICE.
Prawdopodobnie jest jeszcze trochę za wcześnie, aby spodziewać się jakichkolwiek wiadomości. W końcu dyrektor franczyzy Vince Zampella zasugerował przyszłe wpisy będą miały więcej czasu na pieczenie w piekarniku. Będzie to także współpraca wielu studiów pomiędzy DICE, Ripple Effect, Criterion i Ridgeline Games. Ten ostatni zespół został założony (przez Marcusa Lehto, byłego twórcę Halo i Disintegration) w celu pracy specjalnie nad kampanią dla pojedynczego gracza.
Dodaj komentarz