
Mój podziw dla Angeliny Jolie jest głęboki, ale jej zaangażowanie w Marvel Cinematic Universe (MCU) przybrało rozczarowujący obrót. Emocje związane z jej wcześniejszymi plotkami o obsadzeniu w innym filmie Marvela potęgują rozczarowanie. Jolie to nieprzemijający talent, słynący z wcielania się w pamiętne postacie, takie jak Lara Croft i Maleficent. Jej niezwykła umiejętność dostarczania dynamicznych występów, w połączeniu z jej urokiem, pewnością siebie i intensywnością, sprawia, że doskonale pasuje do projektu Marvela.
To oczekiwanie osiągnęło szczyt, gdy Jolie pojawiła się jako Thena w Eternals. Nie mogłam się doczekać, aby zobaczyć, jak potoczy się to dla jej postaci i obsady. Niestety, letnia reakcja publiczności i krytyków doprowadziła do anulowania planów kontynuacji. Co bardziej przygnębiające, nie jest to pierwsza przejażdżka Jolie kolejką górską Marvela, ponieważ jej udział w kolejnej kontynuacji Marvela również został porzucony, zanim zdążyła zyskać popularność. Jej potencjał w MCU wydawał się w tym przypadku niewykorzystany.
Rola Angeliny Jolie w Eternals: Zmarnowana szansa w MCU
Thena była godną rolą, ale odbiór Eternals był rozczarowujący





Muszę podkreślić, że występ Jolie w roli Theny był godny pochwały. Postać, która zmaga się z wyniszczającą chorobą, która stawia ją w konflikcie z jej sojusznikami, dała bogatą okazję do narracji. Jednak z powodu niekorzystnego odbioru filmu, Thena i jej towarzysze wydają się być teraz złapani w niepewności. Ostatnim razem, gdy widzieliśmy Thenę, była na pokładzie Domo z Druigiem i Makkari, spotykając enigmatycznego Starfoxa, granego przez Harry’ego Stylesa.
Ten potencjalny nowy zespół, wyruszający na kosmiczne przygody, miał obietnicę rozgałęzienia MCU podobnie jak Strażnicy Galaktyki. Niestety, ta wizja wydaje się coraz mniej prawdopodobna. Podczas gdy trzymam się nadziei na możliwy powrót tych postaci w nadchodzących częściach, takich jak Avengers: Doomsday czy Secret Wars, jest godne ubolewania, że wkład Jolie w MCU został tak ograniczony. Biorąc pod uwagę jej wyjątkowy talent, mogła stworzyć bardziej wciągające historie związane z polowaniem na Celestials.
Angelina Jolie mogła zabłysnąć jeszcze jaśniej w Spider-Manie 4
Jolie była brana pod uwagę do roli szytej na miarę w filmie Spider-Man 4





Co ciekawe, Jolie miała również zagrać oryginalną postać w nieudanym filmie Sama Raimiego pt. Spider-Man 4. Według The Direct Raimi wyobrażał sobie Jolie w roli córki Adriana Toomesa, słynnie znanego jako Sęp, która miałaby przejąć rolę Sępa.
Ta postać miała potencjał, aby dodać Spider-Manowi poziomów konfliktu, ponieważ rzuciłaby mu wyzwanie zarówno jako superzłoczyńcy, jak i w dążeniu do władzy w sferze mediów poprzez zdobycie Daily Bugle. Taka rola dałaby Jolie swobodę twórczą w definiowaniu i rozwijaniu postaci, prezentując jej dwoistość ze złowrogą stroną i jej cywilnym alter ego.
Stracona szansa Angeliny Jolie w Spider-Manie podkreśla smutek anulowania Spider-Mana 4 przez Tobeya Maguire’a
Spider-Man 4 Sama Raimiego: Niespełniona obietnica





Niestety, produkcja Spider-Mana 4 została odłożona na półkę, ponieważ studia zdecydowały się na reboot serii z Andrew Garfieldem w roli głównej. Chociaż ja, podobnie jak wielu fanów, miałem mieszane uczucia co do Spider-Mana 3 i jego rozbieżnych wyborów twórczych, miałem ogromny szacunek dla wizji Raimiego i rozwoju Petera Parkera Tobeya Maguire’a w całej serii. Dołączenie Jolie do tej serii byłoby monumentalnym dodatkiem.
Jednak po porzuceniu projektu, wraz z nim zniknęła pełna realizacja wizji narracyjnej Raimiego. Ostateczne wejście Jolie do MCU nastąpiło w rozczarowującym tonie, a Eternals spotkało się z krytyką, która doprowadziła do przedwczesnego przejścia postaci z MCU . Obecnie przyszłość Angeliny Jolie w krajobrazie Marvela pozostaje niepewna, pozostawiając po sobie spuściznę zmarnowanego potencjału i tego, co mogło być zarówno dla niej, jak i dla samej franczyzy.
Dodaj komentarz