
Obecny krajobraz filmów i telewizji franczyzowych odniósł ogromny sukces, a Disney jest firmą, która jest na jego czele. Po naprawdę złym roku 2023 i strajku aktorów i scenarzystów, firma chce przygotować się na jeszcze większe straty w przyszłości.
Chociaż sam Disney był tu winien, nie można zaprzeczyć, że w jakiś sposób część jego „fanów” również znalazła się na pierwszym planie. Mówię „fani” w cudzysłowie, ponieważ w Internecie panuje coraz większa kultura po stronie tej, która wydaje się być bardziej zadowolona z zadowolenia firmy niż tych, którzy naprawdę chcą innowacji w swoich filmach.
„Fani” Disneya już sami nie wiedzą, czego chcą
Upadek obecnej ery Disneya można niemal prześledzić wstecz do wczesnych dni, kiedy kupili Lucasfilm od George’a Lucasa. Bob Iger i spółka rozpoczynają prace nad własną trylogią kontynuacji Gwiezdnych Wojen. zdecydował się przyspieszyć prace nad kontynuacją trylogii, zanim w ogóle miał plan. Podczas gdy Gwiezdne Wojny: Część VII – Przebudzenie Mocy było ulubieńcem krytyków, to Gwiezdne Wojny: Część VIII – Ostatni Jedi zapoczątkowały reakcje łańcuchowe.
Gwiezdne Wojny: Część VIII – Ostatni Jedi był bez wątpienia dobrym filmem, który podważył oczekiwania wobec serii i zrobił z nią coś nowego. Zdobywając świetne recenzje i utrzymując dobrą sprzedaż biletów, można by pomyśleć, że film odniesie ogromny sukces wśród fanów – ale to zdanie nie może być dalsze od prawdy. Po premierze filmu Lucasfilm i Disney spotkały się z ogromnym sprzeciwem, ponieważ wielu uważało, że Ostatni Jedi w dużym stopniu zrujnował Gwiezdne Wojny.
Następnie reakcyjni YouTuberzy i fani w Internecie postanowili krytykować niemal każdy krok firmy, co spowodowało rozłam, który negatywnie wpłynął na współczesną popkulturę. Fani narzekający na „przebudzone plany” i odrzucający każdą franczyzę, która próbuje zrobić coś nowego, z pewnością stawiają Disneya w trudnej sytuacji, co bardzo odzwierciedla sposób, w jaki zaczęli działać w ostatnim czasie.
Główny problem polega na tym, że ci „fani” stanowią bardzo głośną mniejszość, która rozwija się dzięki posiadaniu reakcyjnej bazy fanów w Internecie. Jest wielu fanów, którzy chcą, aby Disney wprowadzał innowacje i przedstawiał nowe pomysły, ale firma wydaje się tego tracić, ponieważ ciągle cofają się do przeszłości .
Nowa strategia Disneya z pewnością nie pomoże
W ostatnim czasie Disney borykał się z ogromnymi problemami kasowymi. W 2023 roku mieli tylko jeden duży hit, którym byli Strażnicy Galaktyki Vol. 3 , podczas gdy wiele innych hitów kinowych, takich jak Marvels, Wish, Mała Syrenka (2023) i nie tylko, nie przyciągnęło ogromnej publiczności. Problem z tymi filmami polegał na tym, że w jakiś sposób próbowały nawiązać do poprzednich filmów lub były ich przeróbkami, co w ten czy inny sposób zniechęcało fanów.
Problem w tym, że Disney wciąż jest zajęty próbami dostosowania się do tego jednego tłumu, całkowicie udając innowację i ignorując główną grupę fanów – ludzi, którzy rzeczywiście chcą nowych historii. W szczególności Marvel Studios i Lucasfilm są tego wielkimi winowajcami, ponieważ Gwiezdne Wojny i większość Kinowego Uniwersum Marvela są teraz pozostałością tego, czym były kiedyś.
Nie ma tu nic nowego i nie podejmuje się żadnego ryzyka, które mogłoby przyciągnąć lub rzucić wyzwanie odbiorcom. Oczywiście fani tych serii wybiorą się, aby obejrzeć te filmy, niezależnie od ich jakości, ale rysuje to ponurą przyszłość dla firmy, co zdecydowanie wskazuje na czekającą katastrofę.
Pozostaje mieć nadzieję, że uda im się poprawić kurs i wrócić do bycia pionierami w branży, którymi kiedyś byli, a nie do fabryki, w której „graj bezpiecznie”, jaką się stali.
Dodaj komentarz