
Harmonijne połączenie bogatych w narrację kampanii i angażujących trybów wieloosobowych jest kluczowe dla zapewnienia spójnego doświadczenia gry. Jednak wiele tytułów miało problemy z integracją elementów trybu wieloosobowego, co sprawiało wrażenie, że zostały one dodane pochopnie, a nie przemyślanie zaprojektowane. W wielu przypadkach funkcje trybu wieloosobowego były niedostatecznie rozwinięte, co prowadziło do wprowadzania nowych formatów w późniejszych sequelach lub całkowitego ich usunięcia z serii. Choć te kontrowersyjne elementy trybu wieloosobowego mogą nie być całkowicie pozbawione zalet, często bledną w porównaniu z ich odpowiednikami dla jednego gracza. Poniżej przedstawiamy ranking najbardziej rozczarowujących doświadczeń wieloosobowych w zestawieniu z ich wyróżniającymi się kampaniami, biorąc pod uwagę ich kontrowersyjny odbiór w społeczności graczy.
8 Halo 3: ODST
Firefight v1

Przedostatnia odsłona serii Halo studia Bungie, Halo 3: ODST, słynie z wciągającej narracji w stylu neo-noir, zapadającej w pamięć, inspirowanej jazzem ścieżki dźwiękowej oraz dogłębnej eksploracji Orbital Drop Shock Troopers, prawdopodobnie drugich najlepszych żołnierzy w galaktyce. Jednak cykl rozwojowy ODST został przyspieszony, głównie z powodu anulowania projektów takich jak Halo Chronicles Petera Jacksona i adaptacja filmowa w reżyserii Neilla Blomkampa, które zostały włączone do ODST, gdy Bungie przestawiło się na prace nad Halo: Reach.
W rezultacie niektóre elementy ODST wydawały się niedopracowane, zwłaszcza jego debiutancki tryb wieloosobowy, Firefight. Brak funkcji matchmakingu i personalizacji rozgrywki wprowadzonych w Reach sprawiał, że gra często wydawała się niekompletna. Chociaż nadal lubię powracać do Firefight w Lost Platoon, przyćmiewa go zarówno wciągająca kampania ODST, jak i bogaty tryb wieloosobowy Halo 3.
7 Martwa przestrzeń 2

Koncepcja trybu wieloosobowego intrygowała EA i Visceral Games od wczesnych faz rozwoju oryginalnej gry Dead Space. W odpowiedzi na prośby fanów, Dead Space 2 wprowadził tryb wieloosobowy znany jako Outbreak, w którym cztery oddziały bezpieczeństwa Sprawl rywalizowały z czterema graczami kontrolującymi różne Nekromorfy, co przypominało dynamikę rywalizacji znaną z Left 4 Dead.
Choć granie Nekromorfami było nowością, balans rozgrywki pozostawiał wiele do życzenia, a ograniczenia graczy i długi czas odradzania się Nekromorfów znacząco je ograniczały. Chociaż kampanię Dead Space 2 oceniam wysoko, z ulgą przyjąłem fakt, że Visceral zrezygnował z Outbreak na rzecz bardziej odpowiedniego trybu kooperacji w Dead Space 3.
6 Skazany 2: Przekrwione
Przestępczość na ulicach

Oryginalny Condemned: Criminal Origins stał się wyróżniającym się tytułem na konsoli Xbox 360 dzięki wciągającej atmosferze, ograniczonej mechanice walki i niepokojącemu otoczeniu, w którym większość stanowią opuszczone budynki. Choć kampania w Bloodshot znacznie ulepszyła Criminal Origins, tryb wieloosobowy wydawał się dodatkiem, oferując standardowe tryby rozgrywki, takie jak Team Deathmatch, bez większych innowacji.
Chociaż Bloodshot zachował imponujące oświetlenie kampanii, rozgrywka w trybie wieloosobowym ostatecznie okazała się mało intensywna, a gracze wciągnięci zostali w chaotyczne bójki, którym często brakowało głębi i zaangażowania.
5 Dead Rising 3
Dziwna kontynuacja „Terroru to rzeczywistość”

W przeciwieństwie do wielu fanów serii, zawsze lubiłem tryb wieloosobowy w Terror Is Reality z Dead Rising 2, doceniając jego zabawne podejście do tradycyjnych gatunków zombie, pomimo pewnych frustrujących osiągnięć. Niestety, elementów trybu wieloosobowego brakowało zarówno w Dead Rising 2: Off the Record, jak i Dead Rising 3.
Zamiast tego, Dead Rising 3 rozszerzył kampanię kooperacyjną, wprowadzając nową postać o imieniu Dick, zamiast klona protagonisty Nicka Ramosa. Wprowadzenie trybu Super Ultra Dead Rising 3′ Arcade Remix Hyper Edition EX Plus Alpha nie pasowało do poważniejszych wątków fabularnych, osłabiając ogólne wrażenia w porównaniu z komediowym tonem Dead Rising 4.
4 God of War: Wstąpienie
Zagmatwana ofiara dla bogów

Zaskakującym było, że seria God of War zagłębiła się w tryb wieloosobowy w prequelu z 2013 roku, God of War: Ascension. Jako jedyna odsłona z trybem wieloosobowym, oferowała połączenie rozgrywki PvP i PvE dla maksymalnie ośmiu graczy, którzy dzielili się na drużyny wierne greckim bogom.
Zamiast wcielić się w rozpoznawalne postacie, takie jak Kratos, gracze wcielali się w innych wiarołomców. Choć to rozszerzenie rozgrywki było intrygujące, elementy trybu wieloosobowego wydały mi się nieco nużące i ostatecznie niepotrzebne, gdyż odwracały uwagę od wciągającej historii Kratosa i jego zmagań.
3 Call of Duty: Black Ops Cold War
Zaskakujące, ale rozczarowujące spotkanie Black Ops

Choć Call of Duty: Black Ops pozostaje jedną z najbardziej uwielbianych odsłon serii ze względu na wciągającą fabułę, zapadające w pamięć postacie i klasyczny tryb wieloosobowy, fani z niecierpliwością oczekiwali bezpośredniej kontynuacji w postaci Call of Duty: Black Ops Cold War. Kampania zapewniła nostalgiczny powrót do konfliktów końca XX wieku, z powracającymi ulubionymi postaciami i wieloma alternatywnymi zakończeniami.
Jednak tryb wieloosobowy w grze Cold War nadal charakteryzował się brakiem równowagi i frustracją, a problemy z dobieraniem graczy na podstawie umiejętności były nieudolne, mapy mało ciekawe, a tryb Zombie oferował ograniczone opcje, co psuło ogólne wrażenia z rozgrywki.
2 Władca Pierścieni: Podbój
Star Wars: Battlefront i jego zniechęcający kuzyn

Po sukcesie serii Star Wars: Battlefront, studio Pandemic postanowiło powtórzyć swoje osiągnięcia w kinowym uniwersum Władcy Pierścieni Petera Jacksona. W rezultacie, Władca Pierścieni: Podbój, próbował połączyć ukochane elementy Battlefront z nową kampanią, eksplorującą kultowe momenty z filmów, w tym alternatywny scenariusz, w którym Frodo spotyka makabryczny los.
Mimo to Conquest miał problemy z przeniesieniem systemów klasowych z Battlefront do skoncentrowanej na walce wręcz mechaniki LOTR. Wiele klas wydawało się zbyt podobnych, a łucznicy byli nieproporcjonalnie silni, co skutkowało brakiem balansu rozgrywki. Gra zmagała się z problemami technicznymi, w tym opóźnieniami i awariami SI, co doprowadziło do spadku liczby graczy, co skłoniło EA do zamknięcia serwerów wkrótce po premierze.
1 Assassin’s Creed Unity
Niezdarni zabójcy

Kiedy zwiastuny Assassin’s Creed Unity zasugerowały opcję kooperacji, pozwalającą poznać historię Asasynów z czasów rewolucji francuskiej, entuzjazm społeczności wzrósł. Niestety, finalny produkt okazał się niewystarczający, pozwalając graczom na udział jedynie w krótkich misjach kooperacyjnych, często oderwanych od głównego wątku fabularnego i skupiających się na przyziemnych celach napadów.
Było to szczególnie zniechęcające, biorąc pod uwagę bogate, pełne skradankowych elementów wrażenia z rozgrywki wieloosobowej w poprzednich tytułach, takich jak Assassin’s Creed: Brotherhood. Powtarzalny i płytki projekt misji pogłębiały błędy techniczne, które często prowadziły do frustrującej rozgrywki, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysokie standardy wyznaczone przez wcześniejsze odsłony serii.
Dodaj komentarz