8 najlepszych gier typu soulslike z najróżnorodniejszymi wrogami

8 najlepszych gier typu soulslike z najróżnorodniejszymi wrogami

Granie w grę wideo, w której wielokrotnie stawiam czoła tym samym wrogom, choć o zmienionym wyglądzie, wywołuje u mnie nieprzyjemne uczucie przypominające uderzenie pioruna.

Niedostateczna różnorodność wrogów może negatywnie wpłynąć nawet na najbardziej wyjątkową rozgrywkę, gdyż powtarzalne starcia niweczą mechaniczne rozwiązania, które miały ukazać ich pełen potencjał i bogactwo.

Dotyczy to zwłaszcza gatunków takich jak Soulslike, gdzie przeciwnicy, z którymi spotykają się gracze, są kluczowi dla rozgrywki. Zmuszają nas do zrozumienia schematów ataków, opracowywania strategii walki i, naturalnie, rozwijania umiejętności z biegiem czasu.

W związku z tym nic nie przebije gry z tego gatunku, która naprawdę rozumie wagę zróżnicowanych wyzwań. Dołącz do mnie, a poznam osiem najlepszych gier Soulslike, cenionych za ogromną różnorodność przeciwników.

8 Drzwi Śmierci

Wcielając się w rolę ponurego żniwiarza

Laser Drzwi Śmierci

Death’s Door to jedna z najbardziej niedocenianych gier niezależnych ostatnich lat. Wyróżnia się jako znakomita gra RPG akcji, która odzwierciedla filozofię studia FromSoftware, choć ma swój własny, unikalny charakter.

Pomimo swoich ograniczeń, gra mistrzowsko tworzy każdą mapę w charakterystycznym środowisku, wyposażonym w unikalną mechanikę eksploracji.Od czarodziejów wystrzeliwujących pociski, przez bestie atakujące z nieoczekiwanych miejsc, po tytanów w tarczach miotających bomby, każda sytuacja bojowa zmusza graczy do jednoczesnego żonglowania różnymi zagrożeniami, co zapewnia naprawdę ekscytujące doświadczenie.

Pokonywanie hord daje ekscytujące poczucie siły.Death’s Door mistrzowsko ożywia swoje starcia dzięki dostępnym kreatywnym zasobom, zyskując uznanie za projekt.

7 Władców Upadłych (2023)

Wrogowie między królestwami

Postać walcząca z Peitą w Lords of the Fallen

Chociaż pierwsza część tej serii gier pozostawiła mylne wrażenie, muszę przyznać, że Lords of the Fallen (2023) to solidne doświadczenie typu Soulslike, które słusznie zasługuje na uwagę.

Innowacyjny mechanizm zmiany wymiarów zachwyca graczy, gdyż każda kraina oferuje wyjątkowe wyzwania, tworząc wrażenie wciągającej dualności w rozgrywce.

Niektórzy przeciwnicy, jak na przykład Wróble, mogą wywoływać frustrację, nie przyćmiewają jednak faktu, że design i różnorodność przeciwników naprawdę podnoszą poziom rozgrywki.

Estetyka tych przeciwników jest niezaprzeczalna, a ich oprawa wizualna należy do najbardziej uderzających i brutalnych w gatunku. Choć nie rekompensuje to w pełni wad rozgrywki, ich różnorodność jest imponująca.

Mimo że Lords of the Fallen nie przypadnie do gustu każdemu graczowi, gra zasługuje na wzmiankę w każdej analizie gatunku ze względu na jej niezwykły powrót, pomimo wyzwań, z którymi musiała się zmierzyć seria.

6 Kolejny skarb kraba

Ocean jest pełny

Pagurus-1 z Another Crab's Treasure

Another Crab’s Treasure to zachwycające połączenie kreatywności i uroku, które zamienia dno oceanu w kapryśną przygodę Soulslike wypełnioną komediową oprawą.

W grze pojawiają się homary dzierżące słomki jako włócznie, rozdymki wyposażone w worki oraz kraby używające butelek jako broni.Gra oferuje ciągłą krytykę problemów środowiskowych, a jednocześnie zapewnia wciągającą rozgrywkę, która wywołuje śmiech pośród zmagań bojowych.

Wrogowie wymagają od graczy opanowania różnych strategii — czy to parowanie, unikanie ciosów, czy utrzymywanie dystansu.Gra skutecznie wykorzystuje różnorodność życia morskiego, aby tworzyć złożone scenariusze walki.

Kreatywność przejawia się również w bossach – każdy z nich dodaje rozgrywce głębi, urozmaica rozgrywkę zapadającymi w pamięć momentami i ugruntowuje pozycję Another Crab’s Treasure jako perełki w swoim gatunku.

5 Bluźnierczy 2

Zdecydowanie niekończąca się walka

bluźnierczy 2

Choć doceniam pierwszą część trylogii, Blasphemous 2 stanowi imponującą kontynuację i punkt odniesienia w gatunku.

Na sukces tej gry składa się wiele czynników, ale szczególnie warte uwagi jest to, jak znacząco zwiększyła się różnorodność wrogów w porównaniu do poprzedniej wersji.

Każdy region charakteryzuje się nie tylko oszałamiającą grafiką i dźwiękiem, ale także starannie zaprojektowanymi wrogami, odzwierciedlającymi odrębną dynamikę przestrzenną, co wzmacnia przekonanie o konieczności integracji estetyki, fabuły i rozgrywki.

Podobnie jak w przypadku każdej wzorcowej gry typu Metroidvania, otoczenie i przeciwnicy są konstruowani wokół umiejętności potrzebnych do poruszania się w nich, co oznacza, że ​​gracze stawiają czoła ciągle zmieniającym się wyzwaniom bez konieczności uciekania się do powtarzalnych taktyk.

Blasphemous 2 to znakomita odsłona, która od początku do końca trzyma graczy w napięciu dzięki złożonym mechanizmom i dynamicznej rozgrywce.

4 kłamstwa P

Między marionetkami a istotami kosmicznymi

Kłamstwa P. Kaplica katedralna św. Frangelico z gigantycznym mieczem

Od momentu premiery Lies of P konsekwentnie plasowałem tę grę w czołówce gier z gatunku Soulslike, głównie ze względu na mistrzowsko zaprojektowanych wrogów, inspirowanych Bloodborne.

Gra opracowana przez studio NEOWIZ oferuje wciągającą fabułę, w której zmiany w rozgrywce są płynnie zintegrowane z postępami graczy, zwłaszcza jeśli chodzi o to, jak wrogowie ewoluują wraz z historią.

W miarę jak Lies of P przechodzi od wrogów przypominających marionetki do kosmicznych horrorów, różnorodność istot – od ludzi po zepsute niedźwiedzie, groteskowych klaunów, pająki przypominające Marię Antoninę i zombie – jest imponująco ogromna.

Każdy z przeciwników ma swoją własną mechanikę i słabe punkty, co wpływa na sposób, w jaki gracze poruszają się po świecie, i pokazuje kreatywny geniusz studia, które stworzyło tak spójną gamę wrogów.

Pod koniec gry gracze stają w obliczu zupełnie innych wrażeń niż te, które mieli na początku, co podkreśla imponującą różnorodność rozgrywki.

3 Sól i Sanktuarium

Różnorodność z piekła rodem

Walka z kuszą w Salt and Sanctuary

Jako pionier wśród niezależnych tytułów inspirowanych dziełami Hidetaki Miyazakiego, Salt and Sanctuary pozostaje niedoścignionym dziełem w swoim gatunku pod względem precyzji.

Ekscytujące wrażenia towarzyszące eksploracji tego jałowego świata, pełnego nieustępliwych i diabelnie trudnych zagrożeń, świadczą o głębi tej rozległej kampanii.

Gdy myślisz, że pokonałeś już wszystkie trudności, odblokowywanie nowych umiejętności ruchu ujawnia coraz bardziej zawiłe obszary, w których przechodzisz od walki z nieumarłymi do konfrontacji z istotami rodem z koszmarów Lovecrafta.

Co zaskakujące, najbardziej przerażające momenty pojawiają się wraz z nieoczekiwanymi wrogami, takimi jak ogromne oko wyposażone w ogon skorpiona. Wtórują im jedne z najbardziej niepokojących dźwięków w historii.

Granie w Salt and Sanctuary przypomina zejście przez kręgi piekła, gdzie każda głębia staje się bardziej burzliwa, bardziej wymagająca i bardziej ukryta od poprzedniej, co umacnia pozycję albumu jako prawdziwego arcydzieła.

2 Dziewięć Solów

Wiele tematów do sparowania

Miejsce rolnicze Dziewięciu Solów

Nine Sols to wyjątkowa i dopracowana gra niezależna, oferująca wyjątkową rozgrywkę połączoną z zadziwiająco zróżnicowaną grupą wrogów.

Podczas gdy szczególną uwagę poświęcono walkom z bossami, stawiając jakość ponad ilość, ogromna liczba wrogów, którzy do nich prowadzą, jest naprawdę niezwykła – każdy z nich rezonuje ze swoim biomem i oferuje odmienne wyzwania na całej mapie.

Mając do dyspozycji ponad 100 różnych wrogów, Yi ma nieograniczone możliwości, by stawić czoła szerokiemu spektrum bytów, od ożywionych robotów i eksperymentów laboratoryjnych po antropomorficznych wojowników, magów, łuczników, a nawet dzika.

1 Hollow Knight

Największy bestiariusz

Żaden artykuł opisujący gry inspirowane serią Dark Souls nie mógłby pominąć Hollow Knight – tytułu, który wyróżnia się pod każdym względem.

Choć jej następczyni podniosła rangę, oryginalna iteracja nadal zasługuje na uwagę, zarówno ze względu na swoją samodzielną doskonałość, jak i dlatego, że zaleca się zapoznawanie się z serią w kolejności jej wydania.

Nie zagłębiając się w nieobecność Horneta, różnorodność przeciwników w Hollow Knight szybko staje się oczywista, już w pierwszych godzinach rozgrywki, prezentując imponujący bestiariusz zamieszkujący Hallownest.

Jak zauważono we wcześniejszych dyskusjach na temat różnorodności wrogów, co znajduje odzwierciedlenie w oszałamiających przejściach biomów i usprawnieniach mechaniki, to niezależne arcydzieło zdecydowanie przewyższa swoich konkurentów większą głębią i szczegółowością.

Jeśli znasz już Hollow Knight, wiedz, że wspomniane przeze mnie aspekty są jeszcze bardziej widoczne w Silksong. Jeśli jeszcze nie zagłębiłeś się w tę przygodę, nie wahaj się – rozpocznij swoją podróż już teraz, bo czeka Cię całe życie pełne różnorodności.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *