
Istnieje brutalna rzeczywistość, którą wielu graczy niechętnie przyznaje: po zainwestowaniu od 50 do 70 dolarów w grę wideo, niektóre sekcje wydają się całkowicie możliwe do pominięcia.Prowadzi to do frustrującego uczucia marnotrawstwa.
Jako oddany gracz staram się jak najlepiej wykorzystać swój zakup; muszę jednak przyznać, że niektóre funkcje po prostu nie są warte mojego czasu.
W rzeczywistości niektóre obszary gier wydają się zaprojektowane tak, aby sztucznie wydłużać rozgrywkę lub wprowadzać graczy w błąd, aby spędzali czas na treściach, które są w dużej mierze nieistotne. Może to być wynikiem nakazów deweloperów, kierujących uwagę na czas gry, a nie na rzeczywiste zaangażowanie, co ostatecznie odciąga uwagę od ogólnego doświadczenia gry.
Aby ustalić, czy podzielasz te odczucia, rozważ poniższe opcjonalne sekcje w grach, które wielu graczy pomija.
Zebraliśmy opinie z dyskusji w mediach społecznościowych i na forach, na których gracze wyrażali swoje opinie na temat nieistotnych, powtarzających się lub nużących fragmentów gier.
10 Oxenfurt – Wiedźmin 3: Dziki Gon
Najfajniejsza uczelnia stała się nudnym, niczym nie wyróżniającym się miejscem

Mimo że Wiedźmin 3 może pochwalić się jedną z najbardziej wciągających historii w grach z otwartym światem, rozczarowuje fanów książek swoim przedstawieniem Oxenfurtu. Jako wielbiciel serii, znajduję się w tłumie rozczarowań.
W powieściach Oxenfurt rozkwita jako tętniące życiem miasto uniwersyteckie pełne kultury. Jednak jego reprezentacja w grze pozostawia wiele do życzenia, prezentując przestrzeń wypełnioną skąpą treścią.
Słynna uczelnia tego miasta jest zamknięta i niedostępna, a niewiele jest tam atrakcji, które mogłyby przyczynić się do ogólnej fabuły.
W istocie, zachęta do zwiedzania Oxenfurtu jest niewielka, co sprawia, że to miasto najlepiej całkowicie pominąć.
9 Malis – Assassin’s Creed Odyssey
Frustrująca wspinaczka na wulkan nie jest warta miejsca do tworzenia

Możliwość zwiedzania starożytnych miast i greckich wysp jest główną atrakcją Assassin’s Creed Odyssey, co ja, jako pasjonat historii, bardzo doceniłem.
Niemniej jednak niektóre wyspy, jak np. Malis, po prostu nie są warte zachodu.
W tej lokacji znajduje się kuźnia Hefajstosa, jedyna interesująca atrakcja, ale podróżowanie aż do Malis — zwłaszcza po pojedyncze ulepszenie — wydaje się mało uzasadnione, biorąc pod uwagę mnogość zadań dostępnych w Odyssey.
Co gorsza, aby dotrzeć do kuźni, trzeba wspiąć się na wulkan, co utwierdza mnie w przekonaniu, że Malis to miejsce, którego najlepiej nie ruszać.
8 Pacifica – Cyberpunk 2077
Dawny ośrodek, który pozostawia wiele do życzenia

Podczas gdy Night City to bogaty, stymulujący plac zabaw, w którym łatwo się zatracić, jeden obszar nie spełnia oczekiwań — Pacifica. Początkowo wyobrażany jako kwitnący kurort, przekształca się w opuszczoną dzielnicę opanowaną przez gangi.
To spustoszenie mogłoby sugerować ukryte skarby i zadania, ale to po prostu nieprawda.
Dostęp do sklepów jest daremny, ponieważ stoją opuszczone, a interakcje NPC są podobne do tych, które można znaleźć w całym Night City. Oprócz samotnego rollercoastera, gracze powinni skupić się na bardziej wartościowych regionach i pozostawić Pacificę w nieładzie.
7 Ruiny Woodfolk – Elden Ring
Najlepiej unikać, jeśli nie chcesz oglądać horrorów o przetrwaniu

Zapuszczając się w rozległy wszechświat Elden Ring, nie byłem przygotowany na to, jak surrealistyczne okażą się Ruiny Ludzi Lasu; obszar ten nieświadomie staje się terytorium horroru przetrwania.
W tej ponurej lokacji, będącej domem dla wielu Pomniejszych Robaczych Twarzy, gracze nie znajdą żadnych łupów mogących zmienić rozgrywkę, na jakie mogliby liczyć. To miejsce najlepiej omijać z daleka.
Pomijając tę sekcję, oszczędzisz sobie niepotrzebnego strachu.
6 Zasięg – The Elder Scrolls V: Skyrim
Nadmiar wyklętych z niewystarczającą nagrodą

Chociaż The Elder Scrolls V: Skyrim oferuje niezwykły świat do eksploracji, niektóre miejsca są często pomijane. Jednym z takich miejsc jest The Reach, dom Forsworn.
Ci wrogowie komplikują rozgrywkę zatrutymi strzałami, szczególnie dla nowych graczy. Brak nagradzającej zawartości pogarsza sytuację, pozostawiając wiele do życzenia.
Nawet Markarth, znany ze swojej architektury Dwemerów, oferuje minimalne zaangażowanie, przez co The Reach jest obszarem pomijanym przez wielu graczy.
5 Syczące Pustkowia – Dragon Age: Inkwizycja
Obszar pozbawiony znaczenia i emocji

Dragon Age: Inquisition oferuje niejednolite doświadczenie – niektóre strefy są przepełnione zadaniami, podczas gdy inne, takie jak The Hissing Wastes, wydają się ubogie.
Nocne otoczenie i suchy krajobraz sprawiają, że obszar ten nie jest inspirujący. Pomimo że mieszka tam pojedynczy smok, jest niewiele zadań do wykonania.
Ogólnie rzecz biorąc, The Hissing Wastes to jedna z lokacji, którą można łatwo ominąć i uniknąć niepotrzebnego marnowania czasu na rozgrywkę.
4 Van Horn Trading Post – Red Dead Redemption 2
Miasto, którego równie dobrze mogłoby nie być

Eksploracja jest kluczowym elementem Red Dead Redemption 2, a miasta pełnią funkcję centrów przypominających oazy. Jednak Van Horn Trading Post wyróżnia się jako nijaka lokalizacja.
Poza saloonem i kilkoma pojedynkami, w Van Horn brakuje znaczących zadań i atrakcji, przez co gra wydaje się niemal bezcelowa.
Odwiedzenie go okazuje się rozczarowujące — niemal jak dodatek zaprojektowany tylko po to, by zaśmiecić mapę. Podsumowując, wydaje się tak zbędny, że jego brak nie byłby odczuwalny.
3 Zatoka ropiejąca – Wrota Baldura 3
Zadanie poboczne, którego nie chcą wykonywać tylko nieliczni
Baldur’s Gate 3 oferuje niezwykłe strefy; jednak The Festering Cove to jedna z tych, które możesz pominąć po pierwszej wizycie. Gracze uzyskują dostęp do tego obszaru przez domenę Auntie Ethel.
Tutaj Koa-Toa czczą postać zwaną BOOOAL, co rodzi poważne dylematy etyczne, w tym możliwość poświęcenia towarzysza w zamian za względy BOOOALA.
Choć zadanie to może spodobać się graczom wybierającym mroczniejsze wybory, większość z nich wolałaby nie poświęcać nieodwracalnie członka drużyny, zwłaszcza że wybór ten nie ma wpływu na zakończenie gry.
Dzięki temu obszar ten można łatwo pominąć bez żalu.
2 Aite – Mass Effect 2
Omiń całą planetę, aby uniknąć daremnego zadania

Aite to miejsce akcji misji Project Overlord w Mass Effect 2, w której gracze prowadzą żmudne śledztwo w sprawie potencjalnego wybuchu VI. Pomimo pewnych implikacji fabularnych dla późniejszych tytułów, Project Overlord marnuje Twój czas.
Misja to powtarzalna harówka obejmująca niekończące się potyczki z Gethami, która szybko staje się monotonna i mało innowacyjna.
Ponieważ nagrody za wysiłek są minimalne, zawsze decyduję się pominąć Aite i związane z nim zadania.
1 Stuakrowy Las – Kingdom Hearts
Głównie mini-gry i nostalgia

Kingdom Hearts słynie ze swojej skomplikowanej fabuły, ale cel Stumilowego Lasu mnie omija. Jeśli nie jesteś oddanym fanem Kubusia Puchatka, ten segment jest w dużej mierze zbędny.
Wkraczając do tej dziwacznej krainy, czekałem, aż wydarzy się coś znaczącego, spodziewając się, że wyzwania pojawią się po różnych minigrach i spotkaniach postaci.
Zamiast tego, Stumilowy Las nadal jest krainą wypełnioną puchem bez istotnego zagrożenia, przekształcając ją w czysto nostalgiczną rozrywkę bardziej niż kluczową przestrzeń przygód. Z niezliczonymi innymi światami do odkrycia, obszar ten ostatecznie okazuje się stratą czasu.
Fakt, że Hundred Acre Woods jest całym światem, a nie tylko obszarem, umacnia jego pozycję na szczycie naszej listy opcjonalnych sekcji, które gracze zazwyczaj pomijają.
Dodaj komentarz