10 gier wideo z bogatą fabułą, ale kiepską mechaniką rozgrywki

10 gier wideo z bogatą fabułą, ale kiepską mechaniką rozgrywki

Ewolucja gier wideo sprawiła, że ​​służą one celom wykraczającym poza zwykłą rozrywkę.W rezultacie z przyjemnością grałem w tytuły, które może nie były zabawne w tradycyjnym sensie, ale wciąż mnie interesowały.

Często zanurzam się w światach, w których mechanika jest słabo wykonana, a koncepcje niedopracowane, przez co czas ucieka. Nie wynika to z samej przyjemności, ale raczej z intrygującej fabuły lub wiedzy, która mnie urzeka.

Zrozumienie, że rozgrywka nie zawsze jest najważniejsza, pozwala na głębsze docenienie historii opowiadanych w tych grach. Cenię sobie wiele tytułów, które może nie wyróżniają się interaktywnością, ale zachwycają głębią narracji. Dlatego przedstawiam starannie dobraną listę dziesięciu gier bogatych w fabułę, ale pozbawionych satysfakcjonującej rozgrywki.

10. Pomysłowa ucieczka

Nudne, ale piękne doświadczenie

Pomysłowa ucieczka

Ironią jest, że The Artful Escape często pojawia się w dyskusjach na temat słabej rozgrywki, jednak moje przemyślenia na jej temat są w przeważającej mierze pozytywne.

Mechanika gry ostro kontrastuje z narracją i oprawą graficzną.Choć rozgrywka jest nudna, fabuła, postacie i elementy audiowizualne są niezwykle urokliwe.

Rozgrywka opiera się na uproszczonej mechanice platformowej, przypominającej podejście Simona Saysa, pozbawionej angażujących elementów rozgrywki. Tytuł zachwyca jednak efektownymi przerywnikami filmowymi i imponującą fabułą, łączącą światy rzeczywiste i fikcyjne z różnorodnością gatunków i mitologii, a wszystko to w niecałe cztery godziny przygody.

9. Bezdomny

Przeładowany niepotrzebnymi przeszkodami

Slumsy błąkają się

Pomimo popularności, uważam, że Stray może być przereklamowany, głównie ze względu na nowość postaci kota jako głównego bohatera. Jednak kreacja świata zasługuje na uznanie.

Ignorując wady rozgrywki, Stray ewoluuje od niewinnej platformówki do eksploracji upadku ludzkości, wprowadzając fascynujących NPC-ów i narrację środowiskową, która rzuca światło na losy rasy ludzkiej i robotów zamieszkujących jej świat.

Mechanicznie to frustrujący symulator chodzenia, nadmiernie sterowany i odciągający od eksploracji. Zapożyczenie elementów z tytułów takich jak What Remains of Edith Finch jeszcze bardziej by go podniosło. Niemniej jednak, choć fabuła nie jest szczególnie skomplikowana, skutecznie wciąga graczy w uniwersum.

8. Piekło Dantego

Boska komedia, a mimo to powtarzalna rozgrywka

Zrzut ekranu z gry wideo Dante's Inferno z 2010 roku.

Porównywanie historii gier wideo jest wyzwaniem, szczególnie gdy czerpie ona z Boskiej komedii Dantego Alighieri, opowieści, którą Piekło Dantego wykorzystuje z wielkim powodzeniem.

Jednak po powrocie do gry po latach stwierdziłem, że nie zestarzała się dobrze. Moje nostalgiczne wspomnienia przyćmiewa stagnacja postępów i powtarzalne sekwencje walki.Druga połowa kampanii opiera się na bossach i przerywnikach filmowych, aby utrzymać jej zaangażowanie.

Choć uwielbiam tę grę i z niecierpliwością czekam na kontynuację, jej rozgrywka nie dorównuje innym wzorcom gatunku hack-and-slash.

7. Płukanie ust

Krytyka kapitalizmu poprzez nudną rozgrywkę

Postać w płukaniu ust

Mimo że krytyka Marka Fishera czasami przytłacza przyjemność z rozgrywki, pociągają mnie gry, które w subtelny sposób nawiązują do kapitalizmu, czego przykładem jest Mouthwashing.

Narracja przedstawia intrygującą historię rozgrywającą się na pokładzie statku Tulpar, pełną satyry i bogatych historii postaci.Każdy wątek fabularny harmonijnie się ze sobą łączy, wzbogacając doświadczenie.

Niestety, gra jest grząska w gąszczu żmudnych spacerów i nudnych zadań typu „znajdź i znajdź”, które odciągają od immersji. Te wady rozgrywki, choć wybaczalne, uniemożliwiają jej osiągnięcie czegoś więcej niż godnego pochwały tytułu niezależnego.

6. Dragon Age: Początek

Przestarzała rozgrywka pomimo wciągającej fabuły

Chodzenie po ulicach

Choć Dragon Age: Origins to jedna z moich ulubionych gier RPG wszech czasów, jej rozgrywka nie zestarzała się dobrze. Dziwi mnie, że tak bogaty, wciągający świat psuje toporny system walki.

Złożony świat Thedas, z rozbudowanymi postaciami, frakcjami i polityką, stanowi ostry kontrast z uproszczoną mechaniką walki.Pomimo tej rozbieżności, chętnie poświęciłbym dopracowaną rozgrywkę na rzecz wyjątkowej fabuły i rozwoju postaci.

5. SOMA

Bogata narracja z frustrującą mechaniką

SOMA

SOMA oferuje jedno z najbardziej wciągających doświadczeń niezależnych, choć nie zawsze jest przyjemne w konwencjonalnym sensie.

Niestety, często gubiłem się, mając trudności z identyfikacją interaktywnych obiektów w otoczeniu. Pomimo wciągającej fabuły i przemyślanej eksploracji natury ludzkiej, rozgrywka często wydawała się chaotyczna i pozbawiona inspiracji.

Doceniam napięcie związane z ukrywaniem się i unikaniem zagrożeń, zwłaszcza gdy fabuła uzasadnia moje działania. Niestety, brak możliwości rozróżnienia elementów, z którymi można wejść w interakcję, osłabił ogólne wrażenia.

4. Nier

Związek miłości i nienawiści z Yoko Taro

Oryginalny NIER

Yoko Taro ma talent do tworzenia niepowtarzalnych światów wypełnionych odrębną historią, co widać w serii Nier.

Tworzy jednak również gry o zawiłej mechanice, które mogą sprawiać wrażenie żmudnego wyzwania, a nie przyjemnego doświadczenia.Emocjonalna podróż Nier głęboko rezonuje, jednak rozgrywka często wydaje się uciążliwa i frustrująca.

Nadmierne grindowanie, zawiła walka i nijaka różnorodność przeciwników sprawiają, że rozgrywka staje się mozolnym zadaniem. Mimo to, szczerze polecam Nier za niesamowitą fabułę i powiązania z szerszym uniwersum Drakengardu i NieR: Automata.

3. Metal Gear Solid: Peace Walker

Wielki Szef w całej swojej chwale i wadach

Wąż w Metal Gear Solid: Peace Walker

Mój podziw dla Big Bossa, Hideo Kojimy i serii Metal Gear Solid jest ogromny, szczególnie w odniesieniu do gry Peace Walker, chociaż ponowne przejście jej nadal stanowi wyzwanie ze względu na jej rozgrywkę.

Mechanika infiltracji i walki jest przyzwoita, ale starcia z bossami bywają uciążliwe i wyczerpujące.Żaden gracz nie lubi walki z bossami o gąbczastych kulach i mało inspirujących schematach.

Wciągająca fabuła i mistrzowsko dopracowane relacje między postaciami sprawiają, że moja sympatia do gry Metal Gear Solid: Peace Walker wciąż trwa, ale ponowne przejście tej gry wydaje się bolesnym zadaniem, którego nie mam odwagi podjąć się ponownie.

2. Wiara: Nieświęta Trójca

Wyjątkowe doświadczenie z problemami z rozgrywką

Wiara Nieświęta Trójca

Podobnie jak SOMA, Faith: The Unholy Trinity znakomicie wywołuje uczucie strachu i bezbronności. Ten horror wyróżnia się narracją, przedstawiając kulty satanistyczne i byty międzywymiarowe.

Tempo rozgrywki może wydawać się nadmiernie powolne, zwłaszcza po wielokrotnych próbach pokonania wymagającego bossa, co zaburza płynność napięcia.Pomimo bogatej fabuły, brakuje elementów interaktywnych.

1. Hellblade: Ofiara Senui

Narzekanie na monotonię pośród wspaniałej opowieści

Senua przed płonącym drzewem w Hellblade: Senua's Sacrifice

Czerpiąc inspirację z mitologii celtyckiej i poruszając kwestię zdrowia psychicznego, Hellblade: Senua’s Sacrifice to arcydzieło i jedna z moich ulubionych gier wszech czasów.

Nie można jednak pominąć powtarzalnych walk i żmudnych zagadek, które znacząco psują ogólną frajdę z gry.Choć kontekst gry wymaga przemyślanego tempa, wynikająca z tego mechanika może wydawać się toporna i mało angażująca.

Z nudną walką i niejasnymi zagadkami glifowymi przytłaczającymi rozgrywkę, trudno nie zauważyć tych problemów. Mimo to, wciągająca fabuła i znakomita oprawa audiowizualna tworzą niezrównane immersyjne doświadczenie.To podkreśla, jak istotna jest wiedza o świecie gry, która podnosi jej rangę.

Źródło i obrazy

Powiązane artykuły:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *