
W świecie gier krytyka jest wszechobecna, szczególnie w dzisiejszym krajobrazie mediów społecznościowych, gdzie platformy takie jak Reddit podsycają dyskusje na temat nawet najsubtelniejszych niedoskonałości ukochanych tytułów. Choć często poddajemy się tej analizie, należy pamiętać, że żadna gra nie jest idealna; każda ma swoje własne dziwactwa. To nasuwa intrygujące pytanie: czy naprawdę istnieje coś takiego jak gra idealna? Chociaż ta dyskusja może być opowiedziana innym razem, warto przyjrzeć się kilku wybitnym grom RPG, które posiadają istotną wadę.
10 Wiedźmin 3: Dziki Gon
Walka pozostawia wiele do życzenia

Często uznawany za jedną z najlepszych gier w historii, Wiedźmin 3 wyróżnia się fabułą, grafiką, projektowaniem zadań i rozwojem postaci. Jego wciągający świat bez wątpienia należy do mojej piątki ulubionych. Jednak nadal istnieje jeden istotny mankament: system walki. Choć początkowo oferuje on wciągające doświadczenie, brakuje mu poczucia ewolucji w miarę postępów gracza. Mechanika walki wydaje się statyczna od pierwszej do osiemdziesiątej godziny, z jedynie minimalnymi ulepszeniami zaklęć Znaków i zaledwie kilkoma nowymi technikami walki mieczem wprowadzonymi w trakcie gry.
Ta stagnacja w mechanice walki skłoniła mnie do poszukiwania modyfikacji za pomocą moda W3EE, ponieważ uważam, że bardziej dynamiczny system walki jest niezbędny w grze tak mocno nastawionej na walkę. Z tego powodu ten aspekt uniemożliwia jej osiągnięcie perfekcji.
9 Pole Gwiezdne
Prawie galaktyczny triumf

Choć opinie mogą być podzielone, moim zdaniem Starfield w dużej mierze spełnił swoje ambitne obietnice – z wyjątkiem jednej rażącej wady: proceduralnego generowania. Początkowo rozległa eksploracja galaktyk wydaje się fascynująca, ale ostatecznie powtarzalność otoczenia staje się coraz bardziej zauważalna, gdy gracze napotykają te same laboratoria kriogeniczne i podobne struktury na niezliczonych planetach. Ta powtarzalność ostatecznie psuje rozgrywkę, sprowadzając eksplorację do nieco daremnego zadania.
Pomimo znakomitej mechaniki walki i generalnie wciągających zadań, brak unikalnych, ręcznie zaprojektowanych lokacji osłabia immersyjne poczucie odkrywania, którego gracze oczekują od gier Bethesdy. To podważa istotę symulacji kosmicznej.
8 Cyberpunk 2077
Gdzie jest Antagonista?

Cyberpunk 2077 urzeka graczy oszałamiającą grafiką, emocjonującą walką i bogatą fabułą, w której wybory i ich konsekwencje są ze sobą powiązane. Gra jednak kuleje, jeśli chodzi o kreowanie antagonistów. Choć Yorinobu Arasaka jest początkowo przedstawiony jako główny czarny charakter, jego rola pozostaje w dużej mierze marginalna w całej grze. Ta nieobecność pozbawia graczy wciągającego przeciwnika, z którym mogliby się zmierzyć w trakcie fabuły.
Rozszerzenie Phantom Liberty próbuje to zmienić, wprowadzając nowe postacie, ale w głównym wątku fabularnym brakuje silnego czarnego charakteru, który napędzałby konflikt fabularny. W rezultacie otrzymujemy rozmyte doświadczenie, w którym brakuje napięcia kulminacyjnego. Gracze zasługiwali na bardziej wyrazistą opozycję, która uwydatniłaby losy protagonisty.
7 Deus Ex: Mankind Divided
Rozczarowujące zakończenie

Deus Ex: Mankind Divided lśni przez cały czas trwania, prezentując doskonałą mechanikę walki i rozwój postaci. Niemniej jednak zakończenie pozostawia wiele do życzenia. Po dotarciu do ostatniego bossa gracze mogą mieć wrażenie, że dotarli jedynie do połowy fabuły, a nie do satysfakcjonującego finału. Wątki fabularne pozostają nierozwiązane, a gra po prostu kończy się, nie dając zamknięcia.
Choć wiele elementów zostało znakomicie zrealizowanych, nagłe zakończenie jest frustrujące i pozostawia niepewną przyszłość serii, biorąc pod uwagę jej niedokończony charakter.
6 Pierścień ognia
Dylemat broni

Jako arcydzieło współczesności, Elden Ring jest często chwalony za wciągającą rozgrywkę i eksplorację. Jednak jeden problem wciąż istnieje: przytłaczająca potrzeba ulepszania broni. Gracze często kurczowo trzymają się ulepszonej broni, przez co nowo odkryte narzędzia stają się bezużyteczne, dopóki nie zostaną gruntownie ulepszone. Prowadzi to do poczucia zbędności – broń poziomu 0 z efektownymi zdolnościami blednie w porównaniu z dobrze ulepszoną.
To wywołuje frustrację, zwłaszcza w starciu z groźnymi przeciwnikami, ponieważ poczucie nagrody za znalezienie nowego ekwipunku maleje. Pomimo tej wady, znakomite elementy gry zdecydowanie plasują ją w czołówce gatunku RPG.
5.Legenda Zeldy: Oddech Dzikiej Przyrody
Zaburzasz mój przepływ

Breath of the Wild zachwyca otwartym światem i innowacyjną mechaniką. Jednak niesławny system niszczenia broni rzuca długi cień na tę poza tym bezbłędną rozgrywkę. Ta mechanika jest niezwykle frustrująca, zwłaszcza gdy gracze ciężko pracują, aby zdobyć potężny ekwipunek, a ten w ciągu kilku minut rozsypuje się na kawałki.
Choć gra oferuje znakomitą eksplorację i pomysłowe scenariusze walki, ciągły strach przed kruchością broni zmusza graczy do uciążliwego cyklu oszczędzania najsilniejszej broni na pozornie potężnych wrogów, często uciekając się do używania zwykłych kijów w przypadku pomniejszych starć.
4.Mass Effect 3
Gdzie jest załoga?

Myśląc o Mass Effect 3, wielu fanów pamięta burzliwe dyskusje wokół jego zakończenia. Osobiście martwi mnie lista postaci. Zmiana z 12 postaci do wyboru w Mass Effect 2 do zaledwie 8 w ostatniej części wydawała się znaczącym regresem, zwłaszcza w tak przełomowym momencie serii.
Choć ukochane postacie powracają w fabule, redukcja liczby aktywnych członków drużyny osłabia bogactwo i różnorodność scenariuszy walki. Doskonała mechanika walki i wciągająca fabuła jedynie potęgują niewykorzystany potencjał, jaki drzemie w możliwości zobaczenia kultowych postaci walczących u boku komandora Sheparda.
3 Dragon Age: Początki
Dylemat zanikania

Dragon Age: Origins to szczyt możliwości fabularnych BioWare, oferując wielowarstwową narrację i angażującą walkę. Pojawia się jednak istotna przeszkoda w postaci segmentu The Fade, w którym gracze zostają pozbawieni swojej drużyny i wyposażeni w nieznane im umiejętności – co stanowi rażące odejście od utartego schematu rozgrywki.
Ta część drastycznie zmienia rozgrywkę, często wydłużając rozgrywkę, ponieważ gracze zmagają się z trudną mechaniką bez żadnego wsparcia. Wielu entuzjastów tytułu uważa tę sekcję za słabą, często faworyzując mody, które pozwalają ją ominąć. Choć sama w sobie imponująca, The Fade znacząco umniejsza wartość tej skądinąd znakomitej gry.
2 Wampir
Wyjątkowe, choć wadliwe doświadczenie

Vampyr dążył do wyrobienia sobie odrębnej niszy w gatunku RPG, niemal osiągając wielkość. Walka oferuje interesujące połączenie walki wręcz i zdolności nadprzyrodzonych, jednak ambicje te podważa toporna mechanika. Choć zdarzają się momenty przełomowe i finezyjne, walka często wydaje się rozmyta i mało satysfakcjonująca.
Ta wada jest szczególnie przygnębiająca w grze, której fabuła koncentruje się wokół wampirów, ponieważ ekscytująca fantazja o władzy jest podważana przez łatwość, z jaką gracze mogą poczuć się przytłoczeni. Pomimo swoich niedociągnięć, Vampyr wyróżnia się głębią narracji, wyrazistymi dialogami i intrygującymi wyborami moralnymi, co jasno pokazuje, dlaczego gracze liczą na kontynuację.
1 NieR: Automata
Powtarzalna praca

NieR: Automata to jedno z największych osiągnięć Platinum Games, jednak osiągnięcie pełnej głębi fabularnej wymaga zaangażowania się w wiele rozgrywek. Gracze muszą przejść grę trzy razy, aby odblokować prawdziwe zakończenie, co może wydawać się uciążliwe po jednorazowym ukończeniu fabuły, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że drugi protagonista, 9S, nie jest tak atrakcyjny jak pierwsza postać, 2B.
Choć ostateczne przejście gry ujawnia jej najbardziej wciągające doświadczenie, zadania związane z pierwszymi dwiema podróżami bywają nużące. Przyszłe wersje mogłyby skorzystać z alternatywnych metod ujawniania elementów narracji, takich jak przemyślnie ukryte zadania poboczne. Pomimo tych przeszkód, innowacyjny design NieR: Automata zapewnia graczom wyjątkowo wciągające doświadczenie, dzięki czemu warto zanurzyć się w tytuł wielokrotnie.
Dodaj komentarz